Igło,

Igło,

Bejrut, to bardzo zły przykład. Zdobyć można wszystko – pytanie czy da się to utrzymać. I co się tam robi…
A w cieniu “zdobycia” Bejrutu czai się Igło Sabra i Szatila.
Wejście IDF zawsze kończyło się źle – inny przykład to Jenin

a te grupy komandosów i inne pierdoły to może w komiksach istnieją.

w rzeczywistości jest za wąsko dla czołgów – poza tym czołg (co my w Warszawie dobrze wiemy) może zostać bardzo łatwo obrzucony różnymi rzeczami z dachów domów, a poza tym na zaśmieconych uliczkach na czołgi i piechotę z pewnością czekają różne niespodzianki.

Więc taktyka jest inna. Żołnierze przemieszczają się domami – wywalając za pomocą młotów i ładunków wybuchowych ściany. Przy wyjątkowo gęstej zabudowie można tak przejść całe miasto. Do każdego domu najpierw wchodzą wzięci w pierwszym zajętym zakładnicy – to się nazywa “friendly procedure” – czyszczą ewentualne pułapki, dopiero przechodzi dalej wojsko.

Avital Leibovich rzecznik IDF właśnie powiedziała, że wojsko ostrzegło ludność – rozrzucili ulotki – tylko dokąd ci ludzie mają uciekać?

W gazie nie ma prądu. Kończy się paliwo w szpitalach, wszystkie przejścia graniczne są zamknięte.

http://podcastsportowy.wordpress.com/


Płynny ołów się rozlewa... By: xipetotec (33 komentarzy) 3 styczeń, 2009 - 20:14