Madzie

Madzie

Nie mam telewizji w chacie… Pewnie potem pościągam z sieci.
Ta historia nadaje sie na serial. Wymaga znacznie dłuższej fabuły niż wersja kinowa. Ten romans, przez swego rodzaju pośpiech, jest trochę niewiarygodny. Spora ilość wątków nie pozwala zając się każdym z nich i ich uczestnikami na poważnie. Mam więc nadzieję, że teraz dostaną szansę na “głębię”.

Co do Uljanowa – zagrał postać Jury bardzo oszczednie, ale jednocześnie niezwykle sugestywnie. Faktycznie – nie potrzebował wielu słów, wystarczyły gesty, spojrzenia, westchnięcia. Pod tym względem – w ogóle rosyjska cześć obsady niezwykła. Oczywiście – to aktorzy, ale grają emocjami w tak mistrzowski sposób, że z przyjemnością zanurzasz się w opowieść, stająca sie niezwykle ludzką. Nie ma w tych emocjach nic z teatralności. A postacie budze realne uczucia. KGBowiec jest przerażający, a Politrukowi wsadziłbyś sztyl od lopaty w dupe. Najlepiej zreszta z łopatą.

W samej pośtaci Jury czegoś mi brakowało… W sumie – tego, aby skopał dupę naszemu poruczniczkowi. Brakowało mi meskiej złości, tego elementu brutalnej porywczości. Był... szlachetny, ale hmmm…. miękki. Wiesz o co mi chodzi?

Domagarow to ta sama klasa – emocjonalnie zagrana rola, odstająca od Zamachowskiego i Żebrowskiego o lata świetlne. Oni – zagrali. Domagarow – się wcielił. Tego mi najbardziej w polskim kinie brakuje… Ostatnia polska rola która dostałem przez łeb była rola Jan Frycza w Korowodzie. No oczywiście jeszcze Szaflarska w “pora umierać”, no ale to nie ta liga.

pzdr.


Kill`em All! By: maddog (34 komentarzy) 14 grudzień, 2008 - 14:26