Arturze, pamiętasz akcję dwóch zatroskanych obywateli?
Jasne ale to taka typowa polityczna palma. Szkoda na to czasu.
Natomiast w przypadku Moniki Olejnik sprawa jest innego rodzaju. Tu głowa państwa grozi publicznie obywatelowi, że go wykończy.
Co do tej groźby to przecie nie chodzi w niej o to, że Kaczyński dybie na zdrowie czy życie Olejnik tylko zwraca się do niej “Stokrotko”, czyli jakimś tajnym kryptonimem – chyba dla każdego dorosłego człowieka w tym kraju jest oczywiste co to za kryptonim.
Przekaz jest chyba jasny: “Masz przechlapane ty cholerna agentko. Jak widzisz, wiem to wszystko o tobie i tym właśnie cię wykończę!”.
Dokładnie to właśnie Pan prezydent powiedział.
Właśnie w takim komunikacie powinniśmy szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego koledzy dziennikarze nabrali wody w usta, dlaczego nie wystąpili w obronie koleżanki. Zawsze w takich sytuacjach reagowali – nawet w klatce się dawali zamykać i takie tam. Niestety, oskarżenie o agenturalność, niezależnie od wiarygodności takiego oskarżenia automatycznie wszystko usprawiedliwia.
To swoją drogą bardzo ciekawe co się z tą lustracją porobiło.
Mad Dog
Arturze, pamiętasz akcję dwóch zatroskanych obywateli?
Jasne ale to taka typowa polityczna palma. Szkoda na to czasu.
Natomiast w przypadku Moniki Olejnik sprawa jest innego rodzaju. Tu głowa państwa grozi publicznie obywatelowi, że go wykończy.
Co do tej groźby to przecie nie chodzi w niej o to, że Kaczyński dybie na zdrowie czy życie Olejnik tylko zwraca się do niej “Stokrotko”, czyli jakimś tajnym kryptonimem – chyba dla każdego dorosłego człowieka w tym kraju jest oczywiste co to za kryptonim.
Przekaz jest chyba jasny: “Masz przechlapane ty cholerna agentko. Jak widzisz, wiem to wszystko o tobie i tym właśnie cię wykończę!”.
Dokładnie to właśnie Pan prezydent powiedział.
Właśnie w takim komunikacie powinniśmy szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego koledzy dziennikarze nabrali wody w usta, dlaczego nie wystąpili w obronie koleżanki. Zawsze w takich sytuacjach reagowali – nawet w klatce się dawali zamykać i takie tam. Niestety, oskarżenie o agenturalność, niezależnie od wiarygodności takiego oskarżenia automatycznie wszystko usprawiedliwia.
To swoją drogą bardzo ciekawe co się z tą lustracją porobiło.
Artur Kmieciak -- 18.10.2008 - 14:01