Pani Danuto

Pani Danuto

W tym kontekście o jakim Pani pisze, ja rozumiem równość jako wolność wyboru.

Ponieważ kobieta i mężczyzna są równi, to każde z nich może wybrać, jak chce swoim życiem pokierować. Czy chce mieć rodzinę, dzieci, jaki rodzaj pracy.

Czy współczesna kobieta ma szansę normalnie funkcjonować w dzisiejszych realiach?

Czy to jest normalne funkcjonowanie kiedy życie kobiety sprowadzimy do gotowania zupy, zaprowadzania dzieci do szkoły, sprzątania i oczekiwania na powrót męża?

Ilu z tych mężów jest natchnionymi poetami, dla których ona będzie muzą?

Czy każda kobieta jest ulotną, wietrzną istotą, uosobieniem ciepła i czułości?

Całym sercem jestem za wolnością wyboru.

Za tym, żebym to ja decydowała o tym czy oddaję się bez reszty życiu domowemu, czy bez reszty pracy, czy staram się dzielić życie pomiędzy te sfery.

Nie widzę nic złego w niezależności kobiety, przeciwnie nawet mam poczucie, że to właśnie ta niezależność może być fundamentem jej poczucia bezpieczeństwa na wypadek, gdyby mąż nie okazał się poetą tylko psychopatą.

Mądry mężczyzna cieszy się z niezależności kobiety, z którą żyje.

Niezależna, poszukująca kobieta może być mądrzejszą mamą.

Przy czym niezależność to nie tylko praca, ale praca również.

Czasami chciałabym być taką ulotną istotką, która ładnie wygląda, ładnie pachnie, ładnie się uśmiecha i wiele więcej nie robi.

Czasami… bo zazwyczaj to mi się to wydaje okropnie nudne.


KOBIETA PRACUJĄCA By: amaksymowicz (21 komentarzy) 12 październik, 2008 - 17:24