W czasach Okrągłego Stołu – pamiętam je dobrze – z całego mojego grona znajomych jedynie jedna osoba nie popierała środowiska roeprezentowanego przez ówczesną stronę Solidarnościową.
Powiedziałbym, że chociaż wyborów nie było – w szerokim sensie społecznym Wałęsa, Kuroń, Geremek, Michnik czy nawet wówczas – Lech Kaczyński – mieli poparcie społeczne przez… aklamację.
@Artur Kmieciak
No wie Pan,
W czasach Okrągłego Stołu – pamiętam je dobrze – z całego mojego grona znajomych jedynie jedna osoba nie popierała środowiska roeprezentowanego przez ówczesną stronę Solidarnościową.
Powiedziałbym, że chociaż wyborów nie było – w szerokim sensie społecznym Wałęsa, Kuroń, Geremek, Michnik czy nawet wówczas – Lech Kaczyński – mieli poparcie społeczne przez… aklamację.
Więc nie wiem o co Panu chodzi.
Zbigniew P. Szczęsny -- 07.10.2008 - 19:06