Panie Arturze,

Panie Arturze,

to ja powiem tak: jak mi się uda kiedyś dostać bilety do Przechowalni, to ja się wtedy problemami Łodzi przejmę. Więcej nawet, ja wtedy do Łodzi pojadę.

A w kwestii empatii, to siły mi ledwo wystarczyło dzisiaj, żeby nie zabić jednego kierowcy, co mnie błotem od stóp do głów schlapał na mojej ulicy. Jego szczęście, że zatrzymał się jakieś dwieście metrów dalej i empatia, wparta lenistwem, zwyciężyła.

Obfitego pocenia się życzę, pozdrawiając


Wątpliwości kuchty domowego: wartość życia ludzkiego, suwerenność, polityka zagraniczna By: yayco (28 komentarzy) 1 październik, 2008 - 14:22