Hej Bianko,

Hej Bianko,

Dziękuję za miłe słowa. Ja sama czasem nie mam przekonania, jaka jestem i każdy, kto ocenia mnie pozytywnie, podnosi mnie na duchu.
Tego lata było wiele takich sytacji, gdy czułąm jak ważn jest, zeby się nawzajem rozumieć. Wysnułam wniosek, ze tylko wtedy można współpracować i w ogóle tworzyć coś razem czy choćby razem mieszkać, gdy wybacza się drugiemu to, co w nim wkurza, a pamięta o tym, co w tym drugim jest wspaniałe. Gdy się nie chce rezygnować ze swoich planów, swoich przyzwyczajeń, nigdy nie da się żyć w harmonii. Dlatego taką okropną jest dla mnie nooczesna “dyktatura singli”.
Pozdrawiam i o ile mi się uda, zaraz zamieszczę obiecany fragment “powieści” :P


Przypomina ciebie mi... Część 1: Dom. Rodzina. By: mida (10 komentarzy) 18 wrzesień, 2008 - 23:43