Panie Krk

Panie Krk

Czegoś się Pan najadł? Pan tu o czerwonej mszy a ja o Tuwimie, Brzechwie, Hartmanie… Dla Pana to zawsze jest tak, że my tacy hojracy, tylko ktoś nam nogę podkłada – zabawne. Niech Pan przetrze oczy, niech Pan popatrzy jak było i jak jest. Jak Panu braknie pomysłu, to Pan wali na oślep, że cytuję Wyborczą. Co ja mogę Panu na to? Że Pan cytuje Bubla? Fajnie pogadliśmy – no nie?

Pan o nienawistnej propagandzie żydowskiej a ja o polskiej dupowatości. Dlaczego niby nie mamy szans? Bo co? Bo proszę Pana, jeśli by Pana wysłać, to też nikt by nie chciał słuchać a tylko utwierdził się, że Polacy to rzeczywiście antysemici. Bo proszę Pana temat pod dyskusję trzeba umieć poddać. Kto nam broni zrobić jeden dobry film na ważny dla Polski temat? Hę? Dlaczego to zawsze musi być drętwe jak ten “Katyń”? Dlaczego Polański potrafi porywająco nakręcić “Pianistę” a Spielberg “Listę Schindlera” i przekonująco opowiedzieć kawałek żydowskiej historii? Czy tylko dlatego, że mają żydowskie budżety? Czy może jednak dlatego, że przede wszystkim mają talent?

Pańska postawa mnie po prostu brzydzi. To jest postawa takiego zawziętego chłopka z niewielkim rozstawem oczu i zaciśniętymi ustami, któremu Bozia niewiele dała poza złością i zawiścią. Taki chłopek duma tylko, że każdemu jakoś się lepiej w życiu wiedzie, więc to napewno spisek. Że go obgadują, że mu świnie podkładają. Chodzi więc taki z kamieniami w kieszeniach, modli się ostentacyjnie, ale Bogu ducha winnego psa, co się krajem drogi błąkał, w dupę kopnie. To jest postawa żałosna, postawa człowieka, który nie umie bronić swoich racji i ma do wszystkich pretensje, że pilnują swoich interesów a jego mają w poważaniu. Pańska ulubiona piosenka to chyba jest “Znowu w życiu mi nie wyszło…” – nieprawdaż? Ale ja Panu współczuję!


Między swemi By: michaltyrpa (29 komentarzy) 26 sierpień, 2008 - 15:14