Wielce Szanowny Panie Lorenzo

Wielce Szanowny Panie Lorenzo

Jesteś Pan dla własnego grodu niesprawiedliwy. W kwestii aklimatyzacji.

To prawda, że po dwóch dniach strudzonego wędrowca niemoc opada.
Ale wystarczy, by dowlókł się w okolice Rynku i zajął z góry upatrzoną pozycję w jednym z tamtejszych licznych lokali i myk – magic!, najpóźniej w ciągu szesnastu godzin jest zaaklimatyzowany co najmniej na następny tydzień roboczy.

Nigdy dotąd mnie ta metoda nie zawiodła.

Pozdrawiam,
zrzędząc i rzężąc w rozpalonym do szarości pępku naszej państwowości.


Dziura By: analityk (12 komentarzy) 31 lipiec, 2008 - 07:53