Piaseckiego czytałem...

Piaseckiego czytałem...

...jako nastolatek w peerelu wczesnym egzemplarz przedwojenny “Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy” i do dziś pamiętam opis przygotowań do nocnej, zimowej przeprawy polskich przemytników przez sowiecką granicę: -“łyk spirytusu, łyżka smalcu, łyk spirytusu, łyżka smalcu”... Reszta też równie smakowita1
:)


Zapiski oficera Armii Czerwonej By: sajonara (20 komentarzy) 28 lipiec, 2008 - 17:08