Osz, kurde,

Osz, kurde,

weź ty tu moich koszmarów nie opisuj:)
A to to normalnie jakbym swoje myśli czytał:
,,Wy mnie, mówię, za rękaw nie szarpcie kolego aniele bo ja do żadnego nieba się nie wybieram, ponieważ jako ateista nie wierzę w nic podobnego i domagam się rozpłynięcia w nicości, ale na siłę mnie wepchnął.”

Nie żebym wierzył, że mnie ktoś będzie w niebie chciał, bo i po co, ale mimo wszystko jest to perspektywa niepokojąca:)

Pozdrówka.


Ateiści w niebie By: jarecki (30 komentarzy) 18 maj, 2008 - 09:26