Lorenzo

Lorenzo

Że gleba tam kamienista i teren nierówny, to w podkaszarce żyłkowej glowica się z zeszlą sobotę rozleciała, a druga podkaszarka sie spaliła. Jak mawia moja siostra wybrałem sobie kosztowne hobby. Malowania mnie czeka parę dobrych metrów kwadratowych, ale to wszystko cieszy!
Nagrodą jest cisza z dala od zgiełku, i to przekonanie, że nie muszę, a tylko chcę.
Usiąść na tarasie z Józiem na kolanach, i z książką w garści, i czasem przenieść wzrok na stoki Pogórza Grybowskiego, Popatrzyć na słońce przez szklankę złocistego Urqella.. I pomyśleć o sprawach odwiecznych, i marności tego, co nas codziennie podkręca na wysokie obroty. Musnąć dłonią skalniaczki i kiwnąc głową wronie. Uśmiechnąc się do ryjówki i poprzedrzeźniać szpaka. Pomachać bocianom, po prostu zyć.
“Bo to jest w końcu wszystko!”

tarantula


Azyl By: analityk (21 komentarzy) 15 maj, 2008 - 08:05