Odys

Odys

Więc dopisuję Cię do listy moich dobrodziejów… , :-)))

Pracując w poprzedniej wiedziałem, że się skończy. Na 2014 r. przewidywałem, że robota będzie do wykonania jednak się przyspieszyło o 6 lat -> globalizacja i zmiany rynkowe w Europie.

Zmiana pracy to też pewien lęk – bo to wyzwanie i jednak zderzenie z nieznanym.

Ale dla mnie to korzystne wyzwanie gdyż przyszedł czas na to aby zacząć pracować na “swoim”. Dotychczasowe doświadczenia i pomysły spotkały się w jedno w znalezionej ofercie. Taka kumulacja.

Patrząc na swoją drogę życiową w sensie pracy jak i rozwoju osobowości mocny jest rys kontynuacji. Widać, że każde doświadczenie mocno procentuje w kolejnych etapach pracy i życia. Jestem na tyle otwarty na wyzwania aby iść do przodu i nie zatrzymywać się i kisnąć.

Jeszcze mam w planie doktorat z teologii – i co ciekawe ta praca mi w tym nie przeszkadza (a tego się bałem po stracie poprzedniej..).

Żeby nie było tak słodko – napiszę, że nowa praca nie należy do łatwych aczkolwiek przy włożeniu wysiłku można ją wykonać i robić coś jeszcze.. – nie na 8 godzin ale rozliczanie z efektu. Osiągniesz efekt w ciągu dwu dni – cały miesiąc masz z głowy.. . To lubię.

Zobaczymy w “praniu”.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Znaki i ślady Opatrzności - utraca pracy i jej znalezienie... . By: poldek34 (8 komentarzy) 10 maj, 2008 - 15:12