sajonara

sajonara

ale tak to wygląda, niestety. I w rodzinach i poza nią.

Gdy ostatnio byłem na weselu w Polsce, to zdarzyło się, że było na nim kilku Anglików i Irlandczyk. Bawiłem się z nimi świetnie, nie dlatego, że ze mnie buc nadęty i z POlakami nie umiem, ale dlatego, że dla nich to normalne, że się wyjeżdża, przyjeżdża, zbiera doświadczenia, zarabia tam gdzie można. A Prawdziwi Polacy wciąż raczą mnie aluzjami, sugerującymi, że uważam się za lepszego od innych.

To jest naprawdę przykre.

kułak i spekulant


Rozmowy ze zdrajcą By: zapiskispekulanta (13 komentarzy) 4 maj, 2008 - 08:13