Stary

Stary

No widzisz, nie wiesz o czym piszesz.

Te powalone słupy stalowe zasilały cały Szczecin a dokładnie ichnie GPZ. Była (jest) to linia dwutorowa 220kV. Słupy kratowe, bo tak się nazywają, stoją na fundamentach betonowych, a więc wody torfowe nie żrą stali.

Twój dzisiejszy tekst jest o podszczecinskich miejscowościach, które zasilane są liniami SN 20kV.

W liniach tych płynie prąd o wartości około 5-10 A. linie te budowane są na słupach betonowych.

W swojej praktyce zawodowej, demontując różne linie – podczas remontów – część podzziemna słupa jest zawsze w lepszym stanie niż naziemna.

Jeżeli nie widziałeś linii energetycznej oblepionej śniegiem to już trudno. Pewno sadzi na drzewach też nie widziałeś. ;)

“Podwyższony przesył pozostałymi liniami, niezdatnymi z powodu zużycia do przekazywania normalnych ilości energii, teraz zaś podwojonych prawie, spowodował ich przeciążenie i zwyczajne spalenie. Odpadły od izolatorów, bo stare jak świat bezpieczniki też nie zadziałały”

Na terenach wiejskich (bo o nich piszesz) sieć 20kV nie jest budowana tak aby prąd mógł płynać inną trasą. Te sieci są promieniowe. Nic się tam nie paliło, bo nie miało prawa, skąd wiesz, że bezpieczniki nie działały, i które bezpieczniki? W stacji trafo czy w GPZ, bo nie kumam?

“o energetyce w Polsce nie fachowcy a urzędnicy decydują.”

Powtórzę, decyduje o tym zarząd ZE.

A, że Zakłady Energetyczne obcinają fundusze na remont linii energetycznych to inna bajka.

P.S. zajmuję się zawodowo projektowaniem linii energetycznych oraz ich budową.


Dramat energetyczny By: Sylnorma (20 komentarzy) 10 kwiecień, 2008 - 16:21