Pani Renato

Pani Renato

Przeczytałem. Opinii wyrażonych wcześniej nie zmieniam o jotę.
W tekeście nie znalazłem diagnozy żadnej z chorób Kościoła. Tym bardziej nie znalazłem żadnej recepty. Jest jedynie gorzko-ironiczne biadolenie nad powszechnym spłyceniem, brakiem głębokiej refleksji i wiary Polaków. Szydzenie iż myślimy wyłącznie o żarciu i przyjemnościach świętowania.

W kolejnych komentarzach, zwłaszcza ostatnich, zawarła Pani sostrzeżenia dla mnie istotne. Wskazujące na realną troskę o Kościół. I z nimi się zgadzam.

Z samego tekstu bije gorycz. Najgorsze, że nie ma w nim ni cienia nadziei.

Jakby Bóg umarł ostatecznie.
Jakby zmartwychwstania nie było.

Ponownie — jestem tym zaskoczony.


WESOŁYCH ŚWIĄT ! By: ererka (35 komentarzy) 21 marzec, 2008 - 16:45