Pani Renato

Pani Renato

Może i ma Pani ciut racji. Ale co najwyżej ciut.
Zmartwychwstanie to znacznie więcej niż happy end.
To bardziej happy beginning.
Zmienia wszystko.

Nie miałoby sensu wspominać co roku jedynie okrutnego okaleczenia i uśmiercenia wielkiego człowieka. Przecież okrutnie zabito wielu wielkich ludzi i jeszcze więcej ludzi których wielkimi nie nazwano — i nie wspomominamy tego nadmiernie. Czy ktoś ze czcią obchodzi kolejną rocznicę ukrzyżowania Spartakusa?

Każde cierpienie jest absurdem nie do zniesienia.
Jedynie nadzieja oparta na wierze w zmartwychwstanie może znieść koszmar absurdu śmierci.

Pani Renato — zmartwychwstanie jest osią chrześcijaństwa. Bez niego, mówi Paweł, próżna jest nasza wiara. A to są święta zmartwychwstania.

Jasne — chrześcijanie stają się z roku na rok mniejszością religijną.
Sens ich świąt rozpuszcza się w neo-pogańskim podejściu do życia, z którego trza wycisnąć maksimum przyjemności, nim się skończy.
Ale akurat radość w te święta jest na miejscu. Choć rzecz jasna, z radoscią tą należy poczekać do niedzieli.

Pozdrawiam. Radośnie.


WESOŁYCH ŚWIĄT ! By: ererka (35 komentarzy) 21 marzec, 2008 - 16:45