RRK

RRK

Ja wolę koty, psy jakoś nie budzą mojej miłosci, no ale małego szczeniaka córka przyniosła, bo suka zdechła i karmiło się to, to butelką, a teraz…już tylko rozrabia, wszystko wokół gryząć, zwłaszcza buty.

A u nas zawsze był kot, no psy też, ale kot był gospodarzem, albo kotka.

Mieliśmy kiedyś psa Bariego, był maleńkim szczeniaczkiem jak do nas trafił, a w domu była kotka Kizia-Mizia, która niedawno się okociła i kocięta poszły już do innych domów, bo piękną mieliśmy tą Kizię.

Ona tęskniła strasznie za małymi i jak wzięliśmy tego szczeniaczka, to ona się nim jak swoim dzieckiem opiekowała i gdy urósł, a był to mieszaniec owczarka z bernardynem, to śmiesznie wyglądalo, bo on biegł do niej zawsze jak do mamy, a ona brała mu łeb między swoje łapki i go tuliła, lizała.

A on był jej obrońcą przed wszystkimi psami.


Kitunia By: ererka (16 komentarzy) 3 marzec, 2008 - 06:57