Danuta Małaszuk

Danuta Małaszuk

Dziekuję za dobrze przygotowany tekst. Na blogu Pana Podróżnego zawsze można liczyć na ciekawy tekst.

Co do samego wpisu.

“Myślę, że obecnie, gdy współczesność liberalna, feministyczna, tzw. europejskość narzuciła cywilizacji łacińskiej obce dla niej wartości: pogoń za pieniądzem, sukcesem, wolność od odpowiedzialności…”

Zapis powyższy uważam za spore nadużycie. Pogoń za pieniądzem i sukcesem jako liberalna nowość? Nie znajduje w historii Europy okresu, w którym jednym z najsilniejszych determinantów działan nie byłaby pogoń za pieniądzem lub sukcesem. Bez względu na systemy społeczne czy religijne. Cechy te są obecne dziś w stopniu nie wiekszym niż niegdyś. Z naciskiem na NIE WIEKSZYM. Mozna by zapewne napisac historie Europy jako “historie chciwosci”.

Sprawa druga:
“Warto sięgnąć po jej dzieła i otrzepać je z kurzu, gdyż tam znajdziemy drogę do wolności dla każdej duszy ludzkiej , która jest przeciwieństwem ucieczki od rzeczywistości.”

Czy to oznacza – bo może ja to tylko tak odczytalem, a zamysl byl inny, ze bedąc czlowiekiem niewierzacym, a wiec we wlasnej opini pozbawionym duszy, jestem skazany na ucieczke odrzeczywistosci? Jeśli tak, to – nie negujac prawa do wypowiadania takich opinii – wrzucam je do jednego worka z teoriami Dawkinsa o “głupocie tych co Wierzą” (skrót myślowy). Nie widze szans bowiem uzasadnienia, ze brak Wiary prowadzi nieuchronnie do utraty kontaktu z rzeczywistościa.

W kwestii samej Pani Undset:
“Mówię to otwarcie dla: dla ludzi, którzy choć trochę myślą, nie ma nic innego poza wyborem między katolicyzmem i komunizmem. Albo żyjemy tu tylko dla Boga, albo musimy próbować, jak się bez Niego można obejść.”

Ręce mi opadły. Wprowadzanie tego typu wyborów, to jest populizm w czystej postaci. Zrównywanie ateizmu z komunizmem (nie na zasadzie, ze komunista musi być ateistą: to oczywiste, ale ateista wpychany z automatu w ramiona komunizmu?) to bzdura. Zresztą: Undset idzie dalej i stawia wobec tego wyboru protestantow, prawoslawnych, anglikanow nie mówiąc o judaizmie czy buddyzmie. Cala ta grupa albo przejdzie do Kościoła katolickiego, albo skazana jest na komunizm. Protestanci pewnie uniesliby ze zdziwienia brwi. Choć raczej parsknęliby śmiechem.
Co do drugiego zdania: w podobny sposób jest dyskredytujące. Nie “musimy próbować” jak się bez Boga obejść. Obywamy sie bez Boga. Po prostu. Tak jak katolicy “zyja dla Boga”, my żyjemy dla siebie. Ale to juz dyskutowanie jest z autorka, czyli bez sensu.

Pozdrawiam – jednoczesnie przepraszam za chaos: pisane to na gorąco.


ZAKURZONE WARTOŚCI By: amaksymowicz (8 komentarzy) 13 luty, 2008 - 19:09