jotesz

jotesz

Mój wpis nie dotyczył samego wyroku. Raczej chciałem się zastanowić nad “waga “ różnych czynników mających wpływ na podejmowanie decyzji i to w odniesieniu do uwarunkowań różniących nasze społeczeństwa. [W S24 wręcz padło stwierdzenie, że należy rozpatrywać społeczeństwo jedynie jako zbiór (zatomizowanych) jednostek. To zupełnie odrębna kwestia. Na osobne wpisy i dyskusję].
Ja zakładam, że członkowie ławy rozpatrzyli sprawe najbardziej obiektywnie, uczciwie i wnikliwie jak tylko mogli.
Pozostaje kwestia sposobu rozstrzygania wątpliwości. Czy robili to li tylko wg litery prawa, czy też i zgodnie z duchem prawa? Czyli mając na uwadze nie tylko interes jednostki, czy też również społeczności (społeczeństwa, narodu)?
W naszej mentalności istnieje, wytworzona przez zabory, cecha przeciwstawiania się prawu. (Relacji odwrotnej poświęcony był wpis – Polska nierządem stoi…).
Tymczasem w Anglii jest szacunek dla prawa; przeciwstawianie się mu np. poprzez nieprzestrzeganie ciszy nocnej, czy nawet publiczne a nadmierne okazywanie uczuć, jest traktowane nagannie.
Dlatego w Anglii rozpatrywana jest nie tylko kwestia udowodnienia winy, ale także stosunku do prawa. Można twierdzić, że te elementy wpływają na “odstraszającą funkcję” prawa.
Sądzę, że tego elementu w naszym prawodawstwie brakuje (lub jest go za mało).
I tylko na to chciałem zwrócić uwagę swoim wpisem.
Pozdrawiam


"Angielskie" prawo By: brakszysz (4 komentarzy) 28 styczeń, 2008 - 22:03