KJWojtas

KJWojtas

Zaniepokoiło mnie w Pana wpisie następujące stwierdzenie:

“Jest jakieś prawdopodobieństwo, że osądzony jest niewinny lub, że brak dostatecznych dowodów winy. Ale sędziowie rozpatrują to również w tym kontekście, że stateczny obywatel nie powinien znajdować się w miejscu i porze przestępstwa. Sam fakt obecności w tym rejonie w niewyjaśnionych okolicznościach jest już niestosowny.”

Proszę przeczytać – “jest jakieś prawdopodobieństwo, że osądzony jest niewinny lub że brak dostatecznych dowodów winy”. Zatem dopuszcza Pan możliwość, że oskarżony jest niewinny. Następnie konstatuje Pan: “Sam fakt obecności w tym rejonie w niewyjaśnionych okolicznościach jest już niestosowny.” Ale czy niestosowność obecności nawet w niewyjaśnionych okolicznościach przesądza o winie? Proszę wziąć pod uwagę, ze w tym przypadku mamy do czynienia ze skazaniem na dożywocie (podwójne, o ile się nie mylę?).

Sam fakt obecności nawet w niewyjaśnionych okolicznościach w pobliżu miejsca przestępstwa nie może być wyznacznikiem winy. Wówczas osoby mieszkające w dużych miastach miałyby poważny problem, bowiem często mogłyby się znajdować w pobliżu miejsc, w których dokonano poważnych przestępstw.

Pozdrawiam serdecznie


"Angielskie" prawo By: brakszysz (4 komentarzy) 28 styczeń, 2008 - 22:03