Ja do tej pory

Ja do tej pory

kulam się ze śmiechu, jak przypomnę sobie pobyt w czasie Święta Bożego Ciała w swojej parafii z dzieciństwa, gdzie mnie ochrzcili, i do I i II Komunii przystępowałem.

Na dodatek z ówczesną narzeczoną a teraz żoną.
Jeden z zaproszonych księży okolicznych, w czasie kazania, i dobrze pamiętam bo jeszcze z ambony głoszonego, palnął z nienacka.

- A w czasie Święta Matki Boskiej Siewnej, które już państwowym nie jest, widziałem gospodarza, tu imię i nazwisko, jak orał w polu. I nie dość, że sam grzeszył to jeszcze konia deprawował!!!

To autentyk jest.
I co z takim zrobić?

Igła


Niebezpieczne meandry uogólnień By: analityk (9 komentarzy) 28 styczeń, 2008 - 12:11