Szanowny Tarantulo

Szanowny Tarantulo

To my im pokażemy, co to znaczy wspólny front! Igle w pięty pójdzie.

A co do Krakowa – kto by sie z nim zmagał. Jest i już. Kopanie w mury nic nie daje, zresztą co one winne.

A ludzie? Mnie sie tak wydaje, że w Krakowie to mury są głównymi aktorami, a ludzie tylko scenografii dopełniają. I stąd ta atmosfera stała. I widoki niezapomniane np. z mansard na ostatnim piętrze Teatru Starego czy póżnymi wieczorami na Kanoniczej, Poselskiej. Albo też wieczorami letnimi na podwórkach przy Grodzkiej.

Niech nam też zazdroszczą widoku Floriana na Bramie Floriańskiej, który jakby nie mieścił się ramach i skrzywiony jakiś taki. Pan Igła naturalnie na Jareckie, jako przyczynę, by wskazywał.

Pozdrawiam serdecznie


Życie- instrukcja obsługi By: analityk (18 komentarzy) 25 styczeń, 2008 - 09:12