miras

miras

nie potrafie jakos zogniskowac problemu. czy gdybys na swoj slub cywilny przyszedl w sukience, a Twoja zona w meskim garniturze, to nie udzielono by Ci ślubu? co ma panstwo do tego, w co sie kto ubiera?
w przypadku zrownania praw cywilnych osob o odmiennej orientacji sama plec partnerow po prostu staci znaczenie i to kto w co sie ubiera i jaka plec preferuje nikogo interesowac nie bedzie. co przeszkadza w tym, by dwie panie mieszkajace ze soba i tworzace rodzine, mialy identyczne prawa cywilne jak para damsko-meska. nikomu do lozka zagladac sie nie powinno (nie mowimy o zadnym lamaniu prawa) i to kto z kim sypia nie ma absolutnie zadnego znaczenia.

co zrobic w przypadku dwoch kobiet, mieszkajacych ze soba od lat i wychowujacych razem dziecko jednej z nich, w przypadku gdy biologiczna matka umrze? dlaczego dziecko zamiast naturalnego zdawałoby sie pozostania z drugim z rodzicow, trafic ma np. do pogotowia opiekuńczego, bo nie ma ojca?


f(Sodoma) - czyli moje gender studies By: miras (16 komentarzy) 22 styczeń, 2008 - 11:18