Panie Igło,

Panie Igło,

to za każdym razem osobna jest historia, bo oni robili tę konstytucję w najgorszy na świecie sposób.
Dla przykładu weźmy te 3/5. Jak wiadomo, obecna Konstytucja jest oparta na projekcie SLD*). SLD pisało projekt jak prezydentem był Wałęsa i chciało słabej prezydentury. Słaba prezydentura ma to do siebie, że veto jest obalalne zwykłą (jak dla ustawy) większością. No to wpisali ½.
Ale zanim doszło, co do czego, to za prezydenta wybrali jacyś ludzie, drugiego gościa. Takiego chorowitego. Na goleń. To SLD już teraz chciało silnej prezydentury (w naszym przypadku – ułamek ¾). Ale żeby tę konstytucję przepchnąć, musieli mieć kwiatek do kożucha pod postacią nieboszczki Mumii W., która za taką silną prezydenturą Kwaśniewskiego za bardzo nie była. No to poszli na zgniły kompromis i mamy cudo – 3/5.

Panie Igło. Tak to się jajkami w S. na targu handlowało za mojego dzieciństwa. Jak ja mam tą Konstytucję uważać?

A takich historyjek jest wiele…

*) Dla porządku dodam, że były jeszcze śmieszniejsze. Jak się czyta projekt KPN, to można się ześmiać całkiem.


Pan Yayco podrzucił, pan Griszeq dopisał By: igla (19 komentarzy) 8 styczeń, 2008 - 10:51