Nie znam się na tym

Nie znam się na tym

Pogląd, że szkolnictwo można urynkowić uważam za karkołomny.
Wydaje mi się jednak, ze można zadbać o jakość kadry nauczycielskiej. Szczególnie na wsi. Wydaje się, że powinna temu służyć likwidacja karty nauczyciela. Nauczyciel, pracujący także z powołania, nie powinien być pozbawiony bodźca dla doskonalenia się.
U nas chyba bodźca takiego brak. Słynna sprawa “nauczycielki”, którą gdzieś tam nagrały dzieci jak posługując się przerażającą polszczyzną myli Kolumba z Magellanem i w dodatku pierwszemu z nich przypisuje polskość. Zwolniona, wskutek protestu ZNP została przywrócona do pracy. Zarówno polszczyzny jak i wiedzy ogólnej przecież tymczasem nie podniosła. I dzieci dalej muszą jej “wykładów” słuchać. Skutkiem tego wielu jej uczniów straci możliwość znalezienia się we współczesnym świecie i jest skazana na podporządkowanie autorytetom o poziomie tej właśnie pani.
Szkoła więc, pozbawiona możliwości doboru kadr, potrafi działać na niekorzyść podopiecznych.


Iluzja bonu oświatowego By: sajonara (10 komentarzy) 18 grudzień, 2007 - 17:01