Zahir

***
Wczoraj wieczorem wypadł mi z kieszeni zahir. W Warszawie zahirem jest dwuzłotowa moneta. Ten kto znajdzie i zwróci mi go, otrzyma inną monetę.

***
Nikt do tej pory nie potwierdził, że odnaleziony zahir zachowuje moc. Istnieją natomiast relacje o osobach, które zgubiwszy zahira, popadły w nędzę i zapomnienie.

***
Źródła podają, że były podejmowane próby zniszczenia zahira. Wszystkie nieudane. Znany jest również przypadek młodej kobiety, która zgubiwszy zahira podczas porannej toalety, próbowała odnaleźć go, czytając bez przerwy ten sam akapit z opowiadania Borgesa. W opublikowanym pod koniec 2009 r. komentarzu do powieści "Kryminał. Zagadka w sześciu częściach" (autor nieznany) Rev. U.E. Jorge dowodzi, że zahirem było samo opowiadanie.

***
Zahir, o którym się nie myśli, marnieje. Nie istnieją natomiast zahiry, które nie chcą się zgubić.

***
W swojej Akademii Rev. U.E. Jorge przez wiele lat nauczał, że jedna osoba może mieć tylko jednego zahira. Sławę zyskał jego dowód, przeprowadzony z wykorzystaniem miedzianej miski, łyżki i astrolabium, z którego wynikało, że nie wszystko, co istnieje w dostępnej nam rzeczywistości, może być zahirem. W ostatniej pracy, będącej komentarzem do powieści nieznanego autora, Rev. U.E. Jorge nieco złagodził swoje stanowisko.

***
Jeden z uczniów Rev. U.E. Jorge opublikował broszurę, w której utrzymywał, że pomocnik bibliotekarza wykradł Rev. U.E. Jorge jego zahira i zgubił go gdzieś między sklepem z kozimi serami a Akademią. Dwa dni po tym, jak biblioteka Akademii częściowo spłonęła, zaginął również ów uczeń. Szukano go przez dwa dni. Jedyny trop, który mógł wskazywać na okoliczności zniknięcia, został przypadkowo zniszczony przez pomocnika bibliotekarza. Był to rękaw oderwany od togi ucznia. Bezpośrednio po tych wydarzeniach Rev. U.E. Jorge zaczął pisać komentarz.

***
Komentowana przez Rev. U.E. Jorge książka nieznanego autora była typowym przykładem dzieła niedokończonego. Składała się z sześciu rozdziałów, a stworzony na jej potrzeby narrator wiedział tylko tyle, ile czytelnik, który uważnie śledził przebieg opisanej w niej akcji. To, co istotne było w tekście. Wszystkie rozdziały zostały rozpoczęte, ale żaden nie został ukończony. Podobno autor odmówił ujawnienia, kto zabił głównego bohatera, i następnego dnia zamordował go fanatyczny czytelnik. Rev. U.E. Jorge rozpoczął swoją analizę od rozdziału szóstego.

***
Rev. U.E. Jorge szybko odkrył, że rzecz dotyczy konkretnej sprawy, a książka jest zapisem jednego dnia. Pierwszym założeniem, które później okazało się tylko hipotezą roboczą, był wniosek, że mamy do czynienia z dziełem wielotomowym.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

O to jest ciekawe,

“Podobno autor odmówił ujawnienia, kto zabił głównego bohatera, i następnego dnia zamordował go fanatyczny czytelnik.”

A dzieło ma być nie tylko wielotomowe, ale i wiekopomne.


Nawet niezłe,

kojarzy mi się ze “wstępem do imaginoskopii.”


Subskrybuj zawartość