O ile mnie pamięć nie myli to do czasu kiedy Lech Kaczyński zainicjował dokończenie tzw rugów warszawskich polegających na wywłaszczaniu Warszawiaków na podstawie dekretu Bieruta tylko SLD było przeciw reprywatyzacji. Za czasów AWS była to zresztą jedna z klasycznych spraw jaka niby miała dzielić naszą politykę na “słusznych” antykomunistów i “zbrodniczych” komunistów.
Filozofia “antykomunistów” polegała na tym iż jak się odda majątki, dwory, kamienice i fabryki to odbuduje się prawdziwą klasę właścicieli co będą stanowić fundament naszej ekonomii i gospodarki. Argumentem koronnym było to, że prawo własności jest święte i jak zabrali to nie ważne kto i nie ważne kiedy tylko trzeba oddać i jeszcze pewnie coś dopłacić. Nikt oczywiście jakoś nie zastanawiał się, że Ci spadkobiercy za wiele nie mają i prędzej zaczną wyprzedać tego co się da niż będą tu budować nowe pałace.
SLD twierdziło, że jest to czystej wody głupota aby 60 lat po wojnie oddawać komuś coś. Bo raz że nie ma już większości tych rzeczy, dawno już inni ludzie (zwykli a nie jakaś elita PRL) mieszka w tych, często zniszczonych i zrujnowanych domach. Pojawiał się też ważny argument tego kto zapłaci za remonty i utrzymanie przez te 60 lat. Ważnym elementem była też kwestia co z ludźmi którzy z racji tego że przed II wojną byli biedni (a takich było 95%) a przez lata PRL nie mieli okazji się (z powodów strojowych) wzbogacić – a to przecież z ich podatków te odszkodowania miałyby być. Wartu tu znaczyć (tytułem przycznku do dyskusji), że w takiej UK po 1945 z arystokracją i generalnie bardzo bogatymi “poradzono” sobie poprzez podatek spadkowy w wysokości 90%. Redystrybucja pałaców i tym podobnych spraw był wcale nie mniejsza niż w naszym przypadku
Te eselowskie argumenty oczywiście są/były podejrzane z definicji bo są eselowskie. Całe szczęście, że coraz więcej partii prawicy (jak PiS) przejmuje je za swoje, zdając sobie chyba po woli sprawę że te tzw prawicowe wartości i idee są bardzo często (jeśli nie w przeważającej części) równie oderwane od rzeczywistości jak niektóre pomysły w rodzaju “ruchu wyzwolenia małp” w Hiszpanii.
Warto jednak na sam problem odszkodowań za wojnę spojrzeć szerzej. Problem ten to nie tylko dekrety Bieruta. Ale np. kwestia tego co Kaczyński chciał dostać od Niemiec za zniszczenie Warszawy. Jest to też kwestia odszkodowań za pracę przymusową jakie Niemcy wypłaciły pare lat temu.
Problemy brzmi, że jak zacznie się akcje zwracania kasy to nigdy się jej nie zatrzyma a jako, że duży może więcej, to w rezultacie tylko takie kraje jak Czechy czy Polska będą płacić a Niemcy czy Rosjanie nie. Gdy sprawa oprze się o sądy międzynarodowe to my dostaniemy rachunek za ziemie zachodnie, Rosja za nasze dawne wschodnie (razem z Litwą, Białorusią i Ukrainą) i ciekawe kto komu prędzej zapłaci.
Warto też pamiętać o tym, iż jak w końcu już ktoś nam zapłaci to będzie problem taki jaki dziś nasza prawica ma z Niemcami. Niemcy zapłaciły nam za pracę przymusową, kiedyś sporo dały innym państwom (np. Izraelowi) i mają podstawy uważać że wiecznie przepraszać za wojnę nie musi.
Nasza prawica gorączkująca się na myśl o tym, że Niemcy – uważając się za kraj demokratyczny, członek UE i NATO nie chcą dalej przyjmować pozycji nie do końca prawomyślnego kraju – powinna pamiętać że sama po części za AWSu do tego rękę przyłożyła biorąc od nich bardzo zresztą skromną sumę. Zabrakło tu myślenia, że czasem może samemu lepiej dać coś naszym poszkodowanym niż politycznie pozbawiać się argumentów za pare marek.
—————————
Reprywatyzacja jak i szerzej cała sprawa odszkodowań za okres 1939-1989 jest jednym z tych pomysłów świetnie nadających się do szantażu moralnego kolejnych polskich rządów, jednak jest wybitnie szkodliwym pomysłem. Nie jest ani sprawiedliwa ani logiczna czy sensowna. Jej logiczny (płacą Ci co to wywołali tj. UK/USA/Ros/Niemcy) przebieg jest nierealny a nie ma powodu aby Polska stała się jedynym jeleniem na całej planecie.
komentarze
woodyo (chyba tak brzmisz w wołaczu?),
Dla mnie to tak skomplikowane, ze aż nie mam zdania.
To, co zawarłes w tym fragmencie:
“Jej logiczny (płacą Ci co to wywołali tj. UK/USA/Ros/Niemcy) przebieg jest nierealny…”
wydaje sie bardzo realistyczne.
Choć z drugiej strony? Zauważam, ze pojawia sie watek Jałty w ostatnich dniach. Jeszcze w lipcu mówił o tym p. Stefaniuk z PSL
http://wiadomosci.onet.pl/1796557,11,item.html
a dzis tez migneła mi Jałta w onetowych komentarzach dotyczacych tekstów w Timesie.
Moze cos dobrego (dla naszego myslenia o kwestii reprywatyzacji) wyniknie a naruszenia tego tabu, które do tej pory chyba tylko Jacek Kaczmarski próbował naruszać.
Zastanawiam się.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 03.08.2008 - 15:50