Kurde, zbieram się do tekstu i zbieram.
I w końcu postanowiłem napisać. Choć wiem, że nie będzie tak jakbym chciał i wiem, że nie umiem pisać tak dobrze jak dobre są teksty i piosenki, które tu zaprezentuję.
Ale czas chyba, bo jak teraz się nie wezmę za napisanie tego tekstu, to się nie wezmę w ogóle.
W sumie przeczytałem ze 2, 3 ksiązki ostatnio na jej temat, posłuchałem muzyki i piosenek, a dalej nie za bardzo wiem, co ma mi powstać.
Dlatego ten tytuł, próbka, bo nie wiem czy cuś z tego sie wartościowego urodzi, pewnie nie, ale co tam.
A początek niech należy do kogoś innego, ciekawe czy się domyślicie, kto to powiedział:
Jeżeli jednak układać pisarzy w piramidę według ich społecznego znaczenia,
wedle tego, czy istnieje kontakt między ich wrażliwością a wrażliwością
odbiorców, to Agnieszka Osiecka od trzydziestu lat jest najważniejszą osobąw
polskiej literaturze. Dzięki temu, że jej poezja jest śpiewana, kształtuje ona
wyobraźnię, smak, wrażliwość i nastroje milionów.(...) To nie żaden Miłosz tylko
?? Osiecka wzrusza, to ona milionom podaje ton, to ona stwarza klimat rozmów,??
to jej słowotwórstwo narzuca się kolejnym pokoleniom, to jej zwrotki natrętnie
?? wczepiają się w pamięć, to ona spisuje te nastroje, którymi emitują kolejne generacje młodych, to ona w chwili niepewności pociesza, że życie jest balem.??
??Gdyby nie było Osieckiej, literatura nie miałaby ani pierwszego, ani drugiego, bo
po prostu żadnego obiegu. *
No i jak się podoba?
Przesadzone?
Chyba nie…
Jeszcze mniej wiem jak zacząć.
Więc zacznę po prostu najbardziej oczywistą piosenką jaką zacząć można.
Choć wcale niebanalną.
Zresztą mam wrażenie, że banał w piosenkach Osieckiej nawet jak był, to był zamierzony, zresztą jej piosenki życia blisko były, a w czyim życiu nie ma banałów?
A ta piosenka jest o życiu i o śmierci i o przemijaniu, bynajmniej nie o balu:)
Ale zanim życie przeminie, to kilka rzeczy w nim jest ważnych.
Np. Zieleń.
Zieleń na pewno jest ważna, nie znaczy, że jest ona np. bardziej obecna niż czerń, ale na czerń przyjdzie jeszcze czas.
Więc ,,Zielono mi”?
Zielono…
A jak zieleń, to Bieszczady. Albo Mazury.
Mazury, miejsce dla Agnieszki Osieckiej niesłychanie ważne.Tam miała przyjaciół, tam jeździła z STS-em, tam się piło, spotykało z ludźmi, gadało, przeżywało.
Więc jak to było?
Zieleń to Mazury, a Mazury to ,,Na całych jeziorach ty”
Piosenka napisana dla pewnego leśnika**
Na razie jest raczej pozytywnie, ale w życiu i w piosence zdarzają się chwile złe.
Albo gorsze.
Różne.
Taka więc może opowieść o zdradzonej miłości i jej konsekwencjach?
Było smutno, będzie depresyjnie.
,,Na zakręcie”
A zanim jest się na zakręcie często się sobie wmawia, że jest okej, a czasem się okazuje, że to niestety tylko miód.
Ale nie ten prawdziwy a sztuczny.
Erzac, cholera, nie życie.
I nawet ćwiartka nie pomaga, choć się jej używa jako środka antydepresyjnego.
Ale o alkoholu może jeszcze później.
A może nie.
Choć rzecz to w życiu Osieckiej była istotna.
Wystarczy deprechy?
Deprechy w życiu Osieckiej trochę było, samotność, zawiedzione miłości, rozstania, jakieś niedopasowanie, ciągłe gonienie za czymś nowym, nieuchwytnym, w końcu choroba, poczucie niespełnienia w kilku sprawach.
Pewnie jak u każdego, ale nie każdy umie to przetworzyć w sztukę.
I w teksty, co żyją.
No to z deprechą kończymy, a co jest najlepsze na deprechę?
Gadka.
Gadu-gadu.
I nie chodzi o Fołtynowy wynalazek tylko o ,,Ludzkie gadanie”:)
A teraz utwór o tęsknocie i o braku.
Braku czegoś ważnego.Co już nie istnieje.
,,Miasteczko Bełz” (,,Mein shtetele Belz”)
Po tym utworze to chyba powinna zapaść cisza…
Ale życie toczyło i toczy się dalej. Pomimo.
Więc piosenka, która daje niezbędną dawkę energii i właściwie takim życiowym manifestem pewnie dla wielu jest:)
Też nad jakimś jeziorkiem chyba ta piosenka powstała, ale nie pamiętam czy na Mazurach, no tak, a dwa dni temu o tym czytałem…
A w ogóle już niedługo kończę mą opowieść, której napisać nie umiem.
Ale na zakończenie a i w życiu trza pewnej dawki szaleństwa.
Więc wariatom mówimy stanowcze tak.
,,Wariatka tańczy”
Hm i znowu raczej smutno się zrobiło.
A ja dalej nie wiem, co dalej z tekstem.
Znaczy nie pisze się dzisiaj.
No i już pewnie się nie napisze.
Hm, teraz idealna piosenka na koniec choć nią nie zakończę...
No i co na koniec?
Tak sobie myślę, że jeśli jest jakiś Bóg, to z takich podziękowań i takiej piosenki byłby zadowolony.
Więc ,,Chwalmy pana” i jak to Osiecka mówiła, nie mężczyzna, nie kobieta, ale anioł.
Czyli Anna Szałapak.
Tyle.
Choć jeszcze dużo do napisania, a jeszcze więcej do posłuchania w sumie.
Ale trza kiedyś skończyć.
*,,Alfabet Urbana” Jerzy Urban, BMG, Warszawa, 1990
**Więcej informacji na temat piosenki ,,Na całych jeziorach ty”, mazurskich wypadów STS-u, Porsche Maryli Rodowicz itd, a przede wszystkim na temat Mazur i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego oraz jego córki w książce Kiry Gałczyńskiej ,,Nie wrócę tu nigdy czyli pożegnanie z Mazurami”
komentarze
Grzesiu
Oby więcej takich prób, jak ta.
Wszystko tu jest. Rzucone ot, tak sobie, niby od niechcenia. Ale ważne. Ważne o wiele bardziej niż “sztuczny miód” gładkich słów.
Pozdrowienia zaplątane…
Magia -- 22.07.2008 - 00:29Magio,
hm, no to mi się podoba, co napisałaś.
Lubię jak moje teksty sprawiają wrażenie ,,od niechcenbia” i ,,spontanicznych”, bo czasem taki efekt próbuję żmudną pracą osiągnąć:)
Tu w sumie chciałem napisać coś sensownego, bez zastanawiania się jak wyjdzie (choć w tekście gadam o tym ciągle, ale co tam).
Ale w każdym razie jest co posłuchać:)
grześ -- 22.07.2008 - 10:06To dobrze.
re: Osiecka - tekst a raczej jego próba.
Tez jestem za (kolejnymi tekstami-probami,autokomentarze wplatane w tekst wcale nie przeszkadzaja,Panie Grzesiu Kochany{ za te piosenki}) choc niestety w internetcaffe nie mam mozliwosci ich posluchania,a wogole jak tak was czytam (teksty i komentarze) to marzy mi sie spotkac was realu.
Bianka -- 23.07.2008 - 21:32pozdrawiam z daleka ale bardzo goraco.
Bianko,
no dzięki za komplement,bardzom podbudowany, szczególnie, że tekst jakiś odzew mały ma:)
Co do spotkania w realu, no trza by kiedyś jakieś spotkanie tekstowiczów urządzić, ale na razie chętnych nie widać:)
A w ogóle zapreaszam na tekst niedługo, trochę poświęcony sprawom wiary czy religii, bo o moim odbiorze deMello.
dzisiaj już się nie wyrobię, ale koło piątku/sobotyy powinien być.
Pozdrawiam.
grześ -- 23.07.2008 - 22:47Osiecka to mistrzyni scen
Osiecka to mistrzyni scen rodzajowych, takich miniaturek, obrazków, które zwracają uwagę roztargnionego przechodnia na rzeczy, które właściwie niby sam widzi, ale których nie dostrzega lub nie potrafi wykadrować.
defendo -- 25.07.2008 - 07:07Defendo
Ano tak,
pozdrówka.
grześ -- 26.07.2008 - 02:12***
“(...) nie daj mi, Boże, broń Boże skosztować
tak zwanej życiowej mądrości.”
Ja też od TAK ZWANEJ życiowej mądrości wolę się trzymać z dala :)
Onufry Zagłoba -- 28.07.2008 - 09:54Grzesiu!
Ja nie mam siły do tego Tekstowiska, ja sobie nie daję rady. Ja muszę poświęcić 15 minut na to, aby się do Ciebie wpisać. Dlaczego po zalogowaniu znika mi tekst, który chcę skomentować?
Torlin -- 28.07.2008 - 14:20Torlin,keine Ahnung:)
ja tu tylko odpowiadam za to co ja napiszę i to tez nie do końca, bo pierdoły głównie piszem:), takie niezobowiązujące, więc nie do mnie pytanie.
pzdr
grześ -- 28.07.2008 - 16:55Owczarku,
ano lepiej się trzymać z dala, choć czasem żal, że się nie ma trochę tej życiowej mądrości, bo wtedy wszystko łatwiejsze.
Acz już nie tak ciekawie i nie tak fajnie wtedy jest.
pzdr
grześ -- 28.07.2008 - 16:56Grzesiu
Chciałam tu wstawić zupełnie inną piosenkę, ale natknęłam się na to.
Osiecka tak bardzo podszyta była smutkiem, że nawet jak zaczęła pisać coś bardziej optymistycznego to i tak kończyło się jak zwykle…
To co chciałam wstawić to już nawet nie udaje, normalnie i regularnie jest przeraźliwie smutną piosenką.
:)
Gretchen -- 28.07.2008 - 17:38Grześ, to głupie pewnie
Grześ, to głupie pewnie – a nawet na pewno – ale w Tobie jest takie coś, co sprawia,że nie można Ci się oprzeć, chyba że jest się kompletną idiotką.
Defendo
defendo -- 28.07.2008 - 17:58Druga, a może Gretchen?
A jaką wstawić chciałaś?
Bo myślałem, że już wszystkie najsmutniejsze zapodałem:)
Więc napisz, która, bo nie wiem czy znam.
Defendo, hm, mogę nie odpowiadać na twój komentarz?
grześ -- 28.07.2008 - 18:37:)
Grzesiu
Odpowiedz na komentarz Pani Defendo pliz :)
Nie, nie dałeś jednej straszliwie smutnej.
Wstawię Ci skoro się zapytowywujesz, co będziesz ganiał i szukał.
Gotowy?
Gretchen -- 28.07.2008 - 18:40Grześ jako samiec Alfa
Tekstowiska.
No idę, normalnie, się pochlastać.
Nie ma to jak systematyczna robota.
Igła -- 28.07.2008 - 18:44U podstaw.
:(
Ha,
wiedziałem,że wredny Igła tu przylezie.
Wystarczy, że dwie kobiety się gdzies zbiorą, a juz i Igła leci za nimi i zagaduje:)
A wcześniej to do tekstu nie zajrzy mojego.
grześ -- 28.07.2008 - 18:49Oj, niedobrze, niedobrze…
Panie Igło
Niech Pan nie popada w rozpacz.
Grześ i tak jest już drugim. Pierwszym, samozwańczym jest Mad.
Nie wiem czy to Pana podniosło na duchu.
:)
Gretchen -- 28.07.2008 - 18:51Druga,
piosenka świetna, nie znałem, przyznam się.
A komentarze Defendo sa tak kompletne, że moje odpowiedzi by je tylko zepsuły:)
grześ -- 28.07.2008 - 18:51Choc ten ostatni to chyba nietrafny jej wyszedł:)
Grześ
Zobacz na reakcję Igły.
To musi być prawda.
:)
Gretchen -- 28.07.2008 - 18:53Aha!
Piosenka ma tytuł “Dwie Sowy”.
Chcesz jeszcze jedną? Też smutna przeokropnie…
Gretchen -- 28.07.2008 - 18:54Panie Grzesiu
A skąd pan wiesz, że nie czytam?
I ze wzruszenia, nie popłakuję.
W kąciku.
A nawet niedawno stosunkowo obok ławeczki, na której siedzi Osiecka przeszedłem się.
Na Saskiej Kempie.
No ale faktem jest, za panem kobitki szaleją.
A za mną?
Nawet już Ciapek przestał.
Czas umierać.
Igła -- 28.07.2008 - 18:56Ech….
Oj, panie Igło,
jakie umierać, no co pan.
A ciapek jest wieczny, w koncu to Igły alter ego:)
Niczym Druga, Stach, pan N czy pan Y (nigdy nie rozszyfrowałem tych skomplikowanych reklacji).
Ja to mam gorzej, bom nudny i piszę zawsze jako Grześ czyli nikt czyli tecumseh:)
Druga, ano chcę...:)
grześ -- 28.07.2008 - 19:04No to proszę Cię uprzejmie
Na Twoim miejscu miałabym teraz znakomity nastrój :)
Ta piosenka nie ma go popsuć – sam chciałeś.
Od razu mówię, że nie wiem kim jest dziewczyna na zdjęciu, nie było innej wersji.
Śpiewa Ewa Błaszczyk…
Gretchen -- 28.07.2008 - 19:08A Renaty Przemyk
Miałby któś, cóś, odpowiedniego?
No kocham Renatę.
Choć tak zachudzona, czyli niedokarmiona&niewypasiona zanadto.
Jak na kobitkę, rzecz jasna.
No bo człowiek winien być szczupłym.
Co?
Jak to teraz jest p. Grzesiu?
Boć, pan’eś teraz wzorcem.
Dla kobitek.
Ech.., kiedyś facet z brzuchem, jak na ten przykład – karczmarz, aptekarz, uczyciel ( nawet języków obcych), wójt – to dopiero był facet!!
Igła -- 28.07.2008 - 19:32Panie Igło, poszukamy zaraz:)
ale Renata z tekstem Osieckiej?
Chyba nie kojarzę, ale jej piosenki są dobre, więc myślę, że nawet pod tekstem o tekstach Osieckiej może byc Renata Przemyk w tekstach innych:
Więc może być taki tryptyk z Renatą?
Moje ulubione utwory…
Najpierw coś co na moje motto by pasowało: ,,Nie mam żalu do nikogo, sama sobie krzywdę zrobię”:)
I to:
No i trzeci:
grześ -- 28.07.2008 - 20:11No, Ewa Błaszczyk
ładnie.
grześ -- 28.07.2008 - 20:12A pani z filmiku nie znam też.
grzesiu
Ty romantyku nieuleczalny, zupełnie się nie dziwię tym kobiecym zachwytom. :)
Fajny zbiór, przyjemnie się słucha. I czyta.
Pozdr.
popisowiec -- 28.07.2008 - 20:38Grześ – po pierwsze –
Grześ – po pierwsze – jesteś nazbyt skromny – to jedyny komentarz, którym trafiłam dokładnie w sedno, chociaż zwykle zwykłam tak starannie tło malować, że istoty rzeczy długo szukać trzeba ;)
Tym razem zaczęłam od pierwszego planu…
Po drugie – samcowi alfa żadna nie-idiotka się nie opiera, najwyżej śmie marzyć o stadzie, które jet optymalnie liczne, znaczy liczy jedną “osobniczkę” – marzy dla dobra samca, oczywiście, bo tylko wtedy ma on szansę stać się również samcem omega.
Po trzecie – niech żyje bal, a babę zesłał nań Bóg(coś innego przecież mógł).
Grześ, pomożesz mi w wyjaśnieniu zagadki, która mnie wprawdzie nie dręczy, ale intryguje – dlaczego kobiety(ku mojemu serdecznemu żalowi) wcale nie komentują ją wpisów w moim wpisy w blogu lub czynią to “szczątkowo”? U Ciebie natomiast nie brak wspaniałych wypowiedzi w żeńskim wykonaniu? Też chcę!
Defendo
defendo -- 28.07.2008 - 20:47Popisowcze, e tam,
jakie zachyty?
grześ -- 28.07.2008 - 20:50A piosenki, fakt, dobre, ale to nie moja zasługa.
A komentarze moje?
Udały się w miarę acz piosenkom nie dorównują.
Pani defendo
Ja bym chętnie komentowała u Pani po kobiecemu (inaczej i tak nie umiem), ale Pani tu nie pisze :(
No czemu Pani u nie pisze?
Tu jest za mało kobiet, a jak już się trafią to zaraz je coś wywiewa.
Proszę to przemyśleć i może napisać?
Gretchen -- 28.07.2008 - 20:53Defendo,
skromny?
No fakt i nieśmiały:)
Chyba.
A ja lubię to tło u ciebie i ten pozorny chaos, który w innym wątku trochę przeszkadzał Yassie i Odysowi.
Bo dla mnie z tego chaosu wyłania się mnóstwo wąznych rzeczy, fakt, przeplatanych twoimi impresjami, ale o to chyba chodzi w pisaniu.
A o tych samcach to się nbie wypowiem, bo się nie znam.
A co do zagadki?
Może być prosta odpowiedź?
Bo na TXT zebrało się kilka fajnych kobiet po prostu:) (Magia, Gretchen, Delilah ostatnio nieobecna, RRK, do niedawna Jull)
A że ja dobrze piszę to komentują:)
A twój blog moze trza rozpropagować trochę?
grześ -- 28.07.2008 - 20:56Chopć i tak masz popularny chyba a komentatorów, nawet jak tylko w wydaniu męskim, to świetnych.
re: Osiecka - tekst a raczej jego próba.
Pani Druga droga, nie pisze tutaj, bo piszę w Wordpressie. Głównie. A serio mówiąc – sądzę,że mój blog tu po prostu nie pasuje. Niezły w nim bałagan, a wpisy bywają nie tylko obrazoburcze(nap. teza o nieistnieniu niefizykalnych granic czy o złu), ale zostałyby tu uznane za nieprzyzwoite(kategoria wpisów erotycznych), aczkolwiek unikam jak ognia opisu własnych emocji czy nastrojów.
Grzesiu – obecność kobiet niepospolitych w tekstowisku z radością i podziwem zauważyłam, oczywiście:)
Propagować własny blog? Nie żartuj, tego to ja nie umiem. Za to chętnie i z niezłym efektem promuję innych, o Twoim pisaniu na przykład rozmawiam z lubością, zachęcając do czytania; do komentowania zniechęca konieczność logowania się tutaj;)
Defendo
defendo -- 28.07.2008 - 21:27Defendo,
to myślisz, że TXT jest tylko dla grzecznych dziewczynek?
I chłopców?
No co ty…
:)
pzdr
grześ -- 28.07.2008 - 21:33Pani defendo
Że Pani pisze w Wordpressie to ja wiem od Gretchen. Nie musi mi Pani mówić dodatkowo.
Pani defendo Droga, mój blog też tu nie pasuje. Znaczy powiem tak, mój to jeszcze jak Cię mogę, ale blog Gretchen do niczego tu nie pasuje. I co? I nic Moja Droga Pani Defendo. Absolutnie nic.
Moje wsparcie Pani ma, a jak wróci Gretchen to też z pewnością o czym powinna być Pani przekonana po wcześniejszych z nią rozmowach.
Dzisiaj nawet Poldek wspomniał o seksie, więc tym bardziej uważam, że miejsce na teksty w kategorii erotyczne jest.
Co więcej być powinno.
Jak nie ma to się stworzy.
Pozdrawiam Panią w imieniu własnym oraz Gretchen, bo tu przybiegła i coś dużo mówi wymachując rękami… Aaaaa… Mówi, że ma Pani pisać.
Zachęcamy obie.
:)
Gretchen -- 28.07.2008 - 21:47Hehe
Babki cóś erotycznie zagadają Grzesia.
I się zwołują po necie.
No nic tylko sezon do odstrzału się zbliża.
Panowie, czas czyścić fuzje i teren zwiadować.
Jak nic sezon idzie.
Igła -- 28.07.2008 - 21:56Dziękuję obu Paniom:) Ale
Dziękuję obu Paniom:)
Ale ja naprawdę czasem piszę..ostro;) nie: ostrożnie…
Panie Igło – sezon na łanie? O fuzYję nie zapytam… tudzież o penetrację terenów łowieckich… ;)
Defendo
defendo -- 28.07.2008 - 22:03Panie Igło
Nie wiem czy Pan zauważył, ale za Pana robotę odwalam.
Pan tam sobie patrzy kto z kim, jakie są przepływy, wkleja Pan obrazki a ja się staram namówić Panią defendo, żeby została blogerem na txt.
Nie mam do Pana siłu Panie Igło. Gretchen mówi z uśmiechem, że to takie igłowe , ale ja Pana przywołuję do porządku.
Gretchen -- 28.07.2008 - 22:04Panie Igło
Nie wiem czy Pan zauważył, ale za Pana robotę odwalam.
Pan tam sobie patrzy kto z kim, jakie są przepływy, wkleja Pan obrazki a ja się staram namówić Panią defendo, żeby została blogerem na txt.
Nie mam do Pana siłu Panie Igło. Gretchen mówi z uśmiechem, że to takie igłowe , ale ja Pana przywołuję do porządku.
Gretchen -- 28.07.2008 - 22:06Dobra, dobra
Proszę mi tu Grzesia nie mobingować a potem w przestrzeń wiać.
Powiewnie
Niby ostro, ostrze dzierżąc.
Dla kogo?
Się pytam?
Kiedy tu tylu prawdziwych Polaków się rozgląda?
Igła -- 28.07.2008 - 22:10Co?
Panie Igło
Prawdziwych Polaków?
Się rozgląda?
To powinnam natychmiast skończyć z powiewnością.
A już to ostre ostrze…
I niech Pan nie udaje, że nie rozumie.
I coś się Pan na Grzesia uwziął?
Gretchen -- 28.07.2008 - 22:36Gretchen,
uwielbiam to lub się biegnie Majakowskim być na wiec :)
Pewnie myślała o Witku Dąbrowskim…
Ode mnie Osiecka mało znana. To nie jest piosenka:
Być elfem czy mieć plac w Zielonce?
Tak mi smutno
że mało słyszę innych pytań...
Niewierne dzieci komunistów
tak ładnie dziś pachną,
tak małe mają stopy,
a włosy układają im się same
jak jedwab.
Do Paryża jeżdżą pociągiem
bo boją się lotu
(maladie d’air…),
i tańczą o fioletowej porze kadryla
połyskując srebrną puderniczką.
...To po co było żreć byle co,
przekuwać bibułę na bombę,
bombę na władzę,
władzę na zdradę,
zdradę na siebie,
siebie na popiół?
Spójrzcie, oto wasze wnuki,
elfy twardoskóre…
Wstydzą się waszych pomników
i jedząc bezy usuwają ostatni ślad żałoby
zza paznokcia.
Bandera Rossa, czy to rodzaj vermouthu,maman?