Bo moje “wesołe” właśnie zakończyła yassowa, kategorycznie żądając przerwania sieciowej strzelanki, której od ranka oddawałem się wraz z synkami-ociupinkami,
(„Dość tego! Święta są! Czy cała ulica musi słuchać tych waszych ryków: łap dziada!!! Ooo!...Na wieży się skampił!! Bazuką go…bazuką…!!! Jara się! O żesz… farciarz spieprza, serią po nim…”), zaganiając mnie, i pododdział mój, do obierania ziemniaków dla całego pułku ciotek i wujów, kuzynów i kuzynek.
Pułku który za chwilę ma zbazować do nas na proszony obiad.:))
Koniunkcję Jowisza z Saturnem w 7 roku pne., która zdarza się raz na circa 900 lat, i która to najprawdopodobniej robiła za “Gwiazdę Betlejemską”, pominę. Ważne, że prowadziła.
przykro mi, ale to taka ludowa kolęda, jak ja jestem prezydentem RP.
Też lubię go udawać.:)
Słychać współczesny produkt Krakusa – Zbigniewa Preisnera.
A Krakusi, jak już wiadomo od czasów Lucjana Rydla, uwielbiają stroić się w szatki prostego ludu.
„Uff… I kochać to wszystko trudno i nie kochać....”
Co prawda to prawda, ale dla mnie na pełne „uff” jest jeszcze za wcześnie…
Tradycyjnie drugi dzień świąt spędzamy jedynie w gromadce braci, bratowych, bratanic i bratanków.
Tym razem bez wrażliwych i dobrze wychowanych wujaszków, cioteczek oraz kuzynostwa.
Tudzież aspirujących do rodziny sympatii naszych dzieci.
Jak mawia yassowa, ze względu na nasze wysublimowane oraz wielce kontrowersyjne poczucie humoru córeczki braci mają duże szanse zostać starymi pannami.
Dziewczyny synków łaskawie oszczędzamy.:)
Podejrzewam, że ten drugi dzień świąt na czas naszych spotkań wybrany został przez nasze żony nie bez powodu.
Tym przebiegłym sposobem uniemożliwły nam pełne rozwinięcie skrzydeł…;)
w tegoroczną wigilię Bożego Narodzenia, skretyniałej ery technologii, najmłodszy otrzymał dyspensę na obejrzenie w TV Robin Hood’a z Russell’em Crowe w roli tytułowej.
W pewnym momencie rozdarł się:
„ A ten co!!? Ptaszka męczy !!!”
Okazało się, że na ekranie jakiś ktoś przysposabiał do akcji gołębia pocztowego, co zostało wyjaśnione przez najstarszego słowami; „ Spoko ciołku, esemesa wysyła…”
komentarze
Piękny obraz,
pozdrawiam nocną porą.
Ano pora.
grześ -- 24.12.2011 - 00:53Każda ludowa
kolęda,czy pieśń to perełka w narodowej tożsamości.
Zenek -- 24.12.2011 - 03:10Dzięki.
Pozdrawiam
-->Yassa
Dobrego. Dopiero wróciłem do domu. Uff… I kochać to wszystko trudno i nie kochać....
referent
referent -- 24.12.2011 - 21:41Witaj,
właśnie wróciłem z Pasterki. Słyszę, że wybrałeś tę samą kolędę co ja. Wszystkiego dobrego w święta Bożego Narodzenia i na codzień.
Kisiel -- 25.12.2011 - 01:52Korzystając z okazji,
życzę wszystkim wesołych świąt!
Bo moje “wesołe” właśnie zakończyła yassowa, kategorycznie żądając przerwania sieciowej strzelanki, której od ranka oddawałem się wraz z synkami-ociupinkami,
(„Dość tego! Święta są! Czy cała ulica musi słuchać tych waszych ryków: łap dziada!!! Ooo!...Na wieży się skampił!! Bazuką go…bazuką…!!! Jara się! O żesz… farciarz spieprza, serią po nim…”), zaganiając mnie, i pododdział mój, do obierania ziemniaków dla całego pułku ciotek i wujów, kuzynów i kuzynek.
Pułku który za chwilę ma zbazować do nas na proszony obiad.:))
Wesołych Świąt!
yassa -- 25.12.2011 - 14:23Gwiazdo prowadż nas? W skretyniałej erze technologii?
Koniunkcję Jowisza z Saturnem w 7 roku pne., która zdarza się raz na circa 900 lat, i która to najprawdopodobniej robiła za “Gwiazdę Betlejemską”, pominę. Ważne, że prowadziła.
Przyjemnego obierania! ;)
Magia -- 25.12.2011 - 15:09Grzesiu,
ten piękny obrazek to i Twoja zasługa.
Gdybyś mnie nie powiadomił o reaktywacji to by go nie było…:)
Pozdrawki
yassa -- 26.12.2011 - 13:12Panie Zenku Szanowny,
przykro mi, ale to taka ludowa kolęda, jak ja jestem prezydentem RP.
Też lubię go udawać.:)
Słychać współczesny produkt Krakusa – Zbigniewa Preisnera.
A Krakusi, jak już wiadomo od czasów Lucjana Rydla, uwielbiają stroić się w szatki prostego ludu.
Pozdrawiam
yassa -- 26.12.2011 - 13:14Panie Referencie,
„Uff… I kochać to wszystko trudno i nie kochać....”
Co prawda to prawda, ale dla mnie na pełne „uff” jest jeszcze za wcześnie…
Tradycyjnie drugi dzień świąt spędzamy jedynie w gromadce braci, bratowych, bratanic i bratanków.
Tym razem bez wrażliwych i dobrze wychowanych wujaszków, cioteczek oraz kuzynostwa.
Tudzież aspirujących do rodziny sympatii naszych dzieci.
Jak mawia yassowa, ze względu na nasze wysublimowane oraz wielce kontrowersyjne poczucie humoru córeczki braci mają duże szanse zostać starymi pannami.
Dziewczyny synków łaskawie oszczędzamy.:)
Podejrzewam, że ten drugi dzień świąt na czas naszych spotkań wybrany został przez nasze żony nie bez powodu.
Tym przebiegłym sposobem uniemożliwły nam pełne rozwinięcie skrzydeł…;)
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 26.12.2011 - 13:21Kisielu,
dziękuję serdecznie.
Tobie równie wszystkiego dobrego…
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 26.12.2011 - 13:22Magio,
w tegoroczną wigilię Bożego Narodzenia, skretyniałej ery technologii, najmłodszy otrzymał dyspensę na obejrzenie w TV Robin Hood’a z Russell’em Crowe w roli tytułowej.
W pewnym momencie rozdarł się:
„ A ten co!!? Ptaszka męczy !!!”
Okazało się, że na ekranie jakiś ktoś przysposabiał do akcji gołębia pocztowego, co zostało wyjaśnione przez najstarszego słowami; „ Spoko ciołku, esemesa wysyła…”
Pozdrawiam
yassa -- 26.12.2011 - 13:26Przywitać się przyszłam
:)
dorcia blee -- 28.12.2011 - 13:33Witaj Dorciu,
nawet nie wiesz, jak mi miło.
Właśne historia TXT zatoczyła koło – zerknij, proszę, na moją poprzednią notkę...:))
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 28.12.2011 - 18:26:)
No popatrz…
dorcia blee -- 28.12.2011 - 18:36To już nie wiem jak mam się do Ciebie zwracać !
Ależ Dorciu,
chyba nie ma specjalnego powodu żeby cos zmieniać... bo choć w papierach lat przybyło, to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami…:))
yassa -- 28.12.2011 - 21:02Długo będziem tak kolędować... do Trzech Króli ??
Nowy rok już mamy!
A tak przy okazji; dziękując za gwiazdki, życzę nam wszystkim, nie tylko gwiazdkoczyńcom, żeby w tym roku w końcu zapanował na całym świecie pokój…
yassa -- 05.01.2012 - 23:13Pitu, pitu
Alleluja!!!
dorcia blee -- 05.01.2012 - 23:24:)