WUJEK JANEK (14.11.09, 19:10)

Tagi:

 

— Pawełek, powiedz kim chciałbyś być? — zapytał z łobuzerskim uśmiechem wujek Janek.

— Pewnie wujkiem Jankiem, to u was rodzinne… — wtrącił spocony Marcjanik i ziewnął aż z jabłonki zerwały się gołębie sąsiada.

— Sam niech powie. No… Pawełek… kim…

— Archeologiem — powiedział nieśmiało mały referent jeszcze dziecko, który siedział na ławce pod domem i z podkulonymi nogami patrzył jak wujek Janek i Marcjanik wrzucają żwir do betoniarki.

— Dlaczego archeologiem? — przerwał pracę wujek Janek, a Marcjanik przysiadł na pięcie i zaczął przesypywać żwir przez palce.

— Dlatego, że chciałbym kupić mamie futro w Turcji.

— Nie rozumiem — dopytywał wujek Janek.

— Pojechałbym do Turcji wykopywać zabytki i kupiłbym mamie futro, bo nie ma. A tacie turecki sweter.

— Ty to też jesteś niezły — pokiwał głową wujek Janek. — Aż strach pomyśleć, co z ciebie będzie…

Betoniarka kręciła się jeszcze długo. Gołębie zawróciły za podstawówką, po drodze przysiadły na eternicie u Tabaczyńskiego, a spłoszone przez psa znowu wbiły się w jabłonkę, szeleszcząc liśćmi poobrywanymi od dołu przez najmłodszego od sąsiada.

-
Inne wujki janki tu.

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Panie Referencie,

aż się specjalnie zalogowałem, żeby powiedzieć, że bardzo udana ta miniatura.

Żwir przesypywany przez palce (jak w klepsydrze, prawda), dynamiczny bardzo bardzo obraz (chyba przez te gołębie, dzięki którym kamera pokazuje nieźle odjechane ujęcia całej tej sceny).

No i kluczowe proroctwo co do małego referenta jeszcze dziecka, w wykonaniu wujka Janka.

Pycha :-)

Pozdrawiam


-->Sergiusz

Czuję się pochwalony ;) Dziękuję bardzo. Ostatnio nikt mnie nie chwali, może poza referentową, kiedy trzeba iść do sklepu w deszcz. Tyle tego mam, więc jeszcze raz — dziękuję bardzo.

Nie wiem, czy to proroctwo się sprawdziło, naprawdę... I lepiej nie wiedzieć ;) Będzie się krócej przesłuchiwanym.

Pozdrawiam,

——————————
r e f e r a t | Pátio 35


Subskrybuj zawartość