Odchudzanie.

Odchudzanie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mindrunnerze

Chyba jednak ten konflikt zostanie przekazany dalej, jak pałeczka sztafetowa.
Poza nim nie ma żadnego istotnego tematu, którym oponenci polityczni mogliby się bezpiecznie dla siebie różnić. No, może poza sprawami obyczajowymi i relacjami państwo – kościół. Ale to też te same zgrane karty.
Na ekonomii można się pośliznąć i krzywdę sobie zrobić. Polityczną.
A po co mają robić sobie kuku?

Pozdrawiam, pesymistycznie niestety…


Wojna idzie teraz o to, Pani Magio,

kto ma prawo być spadkobiercą S, a tym samym posiadać niezbywalne ( w oczach stron konfliktu) prawo do sprawowania rządów w Polsce. I tworzy sie nową mitologię na wszelkie dostepne sposoby. Nie wiem tylko, co na to spoleczeństwo.

Pozdrawiam serdecznie


@Magia

Ja chciałbym odrobiny optymizmu. Wolałbym kiedyś wrócić :) A póki zajmować się będzie mozna w Polsce jedynie tematami zastępczymi, nie mam na to nadziei.


@Lorenzo

Cyli koflikt jest ten sam co był. Jedynie to o co walczą obie strony straciło na zaczeniu. Nie zauważyli?

Społeczeństwo jest w osobistych kłopotach, jak mi się wydaje i na te owe podskoki reaguje odwróceniem wzroku. Tylko na blogach hałas. No i przejmują się tacy jak ja, bo do mnie tylko tytułowe echa docierają.


Panie Lorenzo Szanowny

Bez wątpienia wojna o poczesne miejsca na Olimpie trwa. Tylko, jak dla mnie, to ona nie jest nowa. Dopisują tylko coraz to nowe odcinki do tej – nudnej już – telenoweli. A to już 18 sezon! Widział kto tak długi serial?

A co na to społeczeństwo? Panie Lorenzo, ja pojęcia nie mam co to jest, to społeczeństwo. :)

Pozdrawiam niedzielnie…


@Magia

No, The Simpsons mają więcej sezonów. Ale to dobry serial, nie telenowela wygladajaca jak pomieszanie Psów Pasikowskiego z Na dobre i na złe :/


Mindrunnerze

No to nie ma lekko, trza Simpsonów przegonić. Nie będzie żaden Simpson... no… ten tego Panie. :)

A co do mojego pesymizmu odnośnie zmian, to wynika on z tego, że nowe twarze pojawiające się w trzecim czy nawet drugim szeregu praktycznie nie różnią się od starych wyjadaczy, którzy jeszcze na przodku dyrygować usiłują.
Partyjne orkiestry funkcjonują jak korporacje zawodowe. Nie ma też kompozytorów gotowych nową symfonię napisać.
No i tak rżną od ucha, od lat to samo i tak samo fałszując.

Przepraszam za te muzyczne skojarzenia.
To przez Koncerty brandenburskie, którymi umilam sobie niedzielne przedpołudnie.


Subskrybuj zawartość