Polski geolog prawdopodobnie został zastrzelony przez przetrzymujących go talibów. Zajęła się tym niemal cała blogosfera. Co jednak najbardziej przejmujące, większość wiodacych, szczególnie tych propisowskich,(ale nie tylko), blogerów w swojej gorliwości całą odpowiedzialność za tę tragedię zrzuciło na rząd Donalda Tuska. Nie mogę zostawić tego bez komentarza, bo setki bzdur, jakie przeczytałem, to nic, w porównaniu z moim wrażeniem, że dla tych ludzi śmierć geologa to przede wszystkim doskonała okazja do skrytykowania platfommerskiego rządu. W pewnym sensie – i bardzo przykro mi, że to mówię – starają się wykorzystać śmierć geologa.w celu prywatnego wypromowania się. Są takie rzadkie momenty, kiedy należy milczeć i zostawić znienawidzonego premiera w spokoju. Wielkie brawa dla Krzysztofa Putry. Okazało się jednak, że nienwiść części komentatorów do Tuska jest większa, niż do talibów, a śmierć Polaka jest doskonłą okazją do ataku.
Panowie. Gdzie byliście, gdy porywano Piotra? NIKOGO on nie zainteresował (zabawne, pewnie zadecydował względy koniunkturalne, wtedy jeszcze pewnie Tuska nie można było atakować, bo geolog żył, prawda?). Postawiłem w nim wiele wniosków, m.in. taki, że Polacy nie mają żadnych szans na spełnienie żądań talibów, bo nie chodzi im o pieniądze. Porwanie Polaka było bezsensowne, bo wiadome było, że rząd pakistański nie spełni postulatów terrorystów, a Polska nie ma żadnych środków wpływu na Pakistan. Jedynym skutkiem, jaki osiągają terroryści, jest zmniejszenie się w niedalekiej przyszłosci liczby zagranicnzych pracowników w tamtym regionie kraju. Pomyliłem się jednak, bo sądziłem, że talibowie będą tego świadomi, że Polska nie m żadnego pola manewru w/s uwolnienia innych terrorystów i to powinno zaowocować dogadaniem się. Mea culpa.
Źródła pakistańskie mówią, że Piotr nie żyje na 99%.. Na potrzebę tego tekstu uznaje to za fakt. Przy tym jednak chciałbym isę mylić. Biorę się zatem za komentownie wypowiedzi, które powstały według schematu – „każdy powód jest dobry, by dowalić rządowi”.
————————————————————————
a href=“http:
Pan poseł zaczyna mocno….
„Tragiczna wiadomość o śmierci polskiego zakładnika w Pakistanie nakazuje postawić pytanie czy polski rząd zrobił wszystko, aby go uratować? Podobno nie. Podobno MSZ działał zbyt mało energicznie”
Panie pośle. Proszę pana o odpowiedź tak/nie: czy przestał pan już molestować swojego asystenta? Bo podobno różne słuchy chodzą...
Pan poseł zajmuje się – żałosną – próbą zbicia kapitału politycnego. Po prostu nie daruje sobie! Jak możn się napić lub skrytykować Tuska – czemu sobie odmawiać? Co prawda głónym argumentem pana posła jest „podobno”. Według kogo? Dlaczego? Nie. Pan Ryszard nie zawraca sobie głowy pierdołami. Co usłyszal , to powtarza. Jest bezkompromisowy, ale o tym pisałem już wyżej.
„Podobno nacisk na władze pakistańskie nie był zbyt silny, a przede wszystkim niebył systematyczny – a to mogło mieć decydujące znaczenie. Podobno”
Tym razem pewnie pan poseł korzystał ze swoich tajnych źródeł pakistańskich. Kto wie, może rzeczywiście polskie supermocarstwo nie naciskało na Pakistan zbyt silnie. Cekawe, czy my byśmy się palili do zwalniania terrorystów-samobójców (lub powiedzmy – 20 seryjnych zabójców), gdyby to w Polsce porwano jakiegoś Pakistańczyka?
Panie pośle, Polska nie ma możliwości wpłwania na Pakistan. Nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi. Pora się obudzić ze snu….
„Jedno jest pewne: zrobienie konferencji w centrum kryzysowym zaraz po wylądowaniu Tuska z Niemiec było zabiegiem czysto propagandowym. W takiej chwili… Dla kogoś widać sumienie waży mniej niż słupki w sondażach.”
Jasne. Jak Tusk nie zwołuje konferencji, to nie dba o „bardzo ważne sprawy”, a gdy zwołuje, to jest to zabieg PRowy. A co miał zrobić po wylądowaniu? W sumie jednak racja. Trzeba było od razu lecieć do Pakistanu.
Słówa „dla kogoś widać sumienie waży mniej niż słupki w sondażach” przyjmuje z satysfakcją. Nie wiem, skąd u pana posła tyle samokrytycyzmu w takim momencie, ale doceniam szczerość.
„I wreszcie ewidentny błąd premiera: publiczny komunikat, że Polska nie będzie płatnikiem okupu!!! Można tak myśleć, można nawet w tym kierunku działać, ale nigdy, przenigdy nie wolno tak głośno mówić. A mówiąc trzeba wiedzieć, jak takie słowa będą odebrane przez porywaczy i że faktycznie mogą skrócić życie porwanemu rodakowi”
Pan Ryszard to poprowadziłby negocjcje niczym Samuel L. Jackson w „Negocjatorze”. Na innych blogach pojawiały się tez propozycje, co należało zrobić. Czasami trzeba sobie odpuścić atak na rząd. Chociażby dlatego, że tym samym wywiera się na niego presję, a przecież cała sprawa jeszcze nie jest zakończona. MSZ swoich dziaan w/s uwolnienia geologa. Proponuje to Łukasz Warzecha. Dalej strzelajmy sobie w stopę. Następnym razem terroryści będą wiedzieli dokładnie, w jaki sposób postępujemy i ile „płacimy od łebka”. Przecież w takich sprawach działa się po cichu, a nie rozważa o tym, czy odbijać lub ile płacić. Mam wrażenie, że w ostatnich dniach rozsądek był dobrem reglamentowanym.
Teraz okazało się, kto jest prawdziwym oportunistą.
komentarze
Autorze,
ale dziwi cię to?
W końcu niektórzy dla “walki” politycznej są w stanie zrobić wszystko a przynajmniej wszystko, co niegodziwe.
Ponad rok temu w S24 jedna z blogerek prawie obciążyła odpowiedzialnością za Katyń PO i w ogóle napisała haniebny tekst a raczej swe kopiuj/wklej.
teraz mnie też nie dziwi, że blogerzy się tu zacvhowują niefair, na razie lepiej politycy (acz niewiadomo jak długo) się zachowują.
A Ryszard Czarnecki?
To samo co Marcinkiewicz.
Potrzeba popularności.
I tyle.
P.S. Linki nie działają.
grześ -- 08.02.2009 - 15:33grześ
Nie wiem, czemu nie dzialaja, teoretycznie powinno byc wszystko ok…
Patryk Gorgol -- 08.02.2009 - 15:59