Czego to ludzie nie wymyślą, czyli - na zimne wieczory

Jest w Chinach cała masa małych przydatnych wynalazków, których się nie docenia (ba! – nawet czasami nie pomyśli, że coś takiego może istnieć), a które okazują się całkiem ułatwiać żywot.

Niedawno moja znajoma Baysuhi pisała o Japończykach lubujących się w tego typu wynalazkach. Bez wątpienia są oni mistrzami w wymyślaniu rzeczy jeszcze nie wymyślonych, a także często rzeczy do niczego nikomu niepotrzebnych, ale niewynalezionych ;-)

Tym razem jednak wynalazek, do którego można się przekonać – szczególnie polecany wszelkim zmarzluchom.

Ten oto model należy do Heleny :-) Użycie banalne – podłączamy do komputera, do gniazda USB. I tyle. Zimowe chłody i zimne stopy już nam nie straszne

kapcie1.jpg

kapcie3.jpg

kapcie4.jpg

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

:))

to są bombosze

prezes,traktor,redaktor


Komputerowe bambosze

niezłe:-) Już widzę oczyma wyobraźni Panów: Sergiusza, Igłę, Jotesza, Tarantulę i innych w tym urządzeniu! O Paniach nie wspominam, bo one zawsze cos takiego maja na stopach przy komputerach. Sądząc po mojej Córce.

Ukłony dla Pana Wojciecha


Panie Max'ie

Zwał, jak zwał – grunt, że się sprawdzają ;-)

Pozdrawiam,
Zapiskowicz


Świetne,

z chęcią bym takie ponosił, choc mi to raczej zawsze ciepło, nie zimno:)
Ale jako ciekawostka fajne.
Zabawne.

pzdr


Panie Wojtku Szanowny

A herbatę to one zaparzyć i podać też potrafią?

Ukłony z daleka zasyłam


Słów kilka

Grzesiu – też chwalę sobie, że nie należę do zmarzluchów :-)

Panie Lorenzo – herbaty niestety nie zaparzą. Ale ja je tam rozumiem – pełen ceremoniał parzenia herbaty to skomplikowana sprawa :-)

Z drugiej zaś strony – o zaparzenie herbaty można poprosić właścicielkę tychże bamboszy – właścicielkę z ciepłymi stopami łatwiej przekonać ;-)

Pozdrawiam,
Zapiskowicz


Subskrybuj zawartość