W sejmowej komisji I czytanie ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Media już donoszą, że po nałożeniu na producentów obowiązku zbierania staroci ceny sprzętu zapewne wzrosną.
Wczoraj rząd klepnął pokrewny projekt – ustawy o bateriach i akumulatorach. Tego wątku pies z kulawą nogą w mediach nie odnotował. Na razie wiadomo tyle, ile rząd raczył zawrzeć w komunikacie, czyli niewiele. Ale za tydzień czy dwa projekt dotrze do Sejmu i pojawi się na jego stronie internetowej.
Na pierwszy rzut oka, zmiany w sferze akumulatorów samochodowych są nikłe. Ale ustawa dotyczyć ma wszelkich baterii i akumulatorów i nakłada na nie opłaty na fundusz recyklingowy. Zważywszy, że każdy i każda z nas nosi dziś w kieszeniach i torebkach często niejeden elektroniczny gadżet, trzeba przyjąć, że skutki dotyczą wszystkich.
Augustowianie znów dziś demonstrują. Żądają obwodnicy – natychmiast. Ale wczoraj rząd przegrał w sądzie sprawe kasacyjną i wygląda na to, że państwo w sprawie Via Baltica jest całkowicie bezradne przez przynajmniej dwa-trzy najbliższe lata.
Droga nasza ekologia.