Rzecznik Praw Dziecka, Ewa Sowińska jest w niebezpieczeństwie. W PRL-bis, które zastąpiło wyśnioną IV RP ktoś ją śledzi, agenci robią zdjęcia kiedy kupuje wkłady do długopisów, jest goniona po ulicach Warszawy. Pod rządami Platformy wracają do łask stalinowskie metody służb specjalnych. Taki obraz zaszczutej Pani Sowińskiej w objęciach macek jawi się po jej wypowiedziach dla Radia Maryja.
To kolejny przykład kiedy człowiek zagrożony utratą wygodnej, nieźle płatnej posady zaczyna gadać bzdury, licząc na to że w ten sposób uda mu się przynajmniej odroczyć wyrok. Co prawda Ewa Sowińska przyzwyczaiła ludzi, że przeważnie kiedy już coś mówi nie ma to za dużo sensu, ale tym razem zbliżyła się do swojego rekordu – afery z teletubisiami.
Oto nagle okazało się że posada Rzecznika Praw Dziecka jest tak ważna, że trzeba użyć jakichś tajnych służb, żeby ów urząd „odzyskać”. A jak wiadomo Platforma nie cofnie się przed niczym, daleko jej przecież .do standardów etycznych poprzedników.
„Wyjeżdżając z pracy w piątek około godziny 19. dosyć szybko się zorientowałam, że ktoś jedzie za mną i to nie tak jakoś dyskretnie, tylko z całą świadomością tuż za mną, na każdym pasie, na jakim się znalazłam – dążąc do tego by mnie udręczyć po prostu, żeby przez udręczenie spowodować, że ja tej presji nie wytrzymam” – opowiadała pani Rzecznik.
Teoria spiskowa? Zapewne tak, w końcu Ewa Sowińska została do swojej funkcji zgłoszona przez partię która takimi teoriami żyje. Tylko co mają na celu wydumane historie o spisku zawiązanym w celu usunięcia jej z urzędu? Nikt racjonalnie myślący, nie uwierzy że ktoś będzie używał służb dla skompromitowania osoby i tak już skompromitowanej przez samą siebie. Dwa, ten urząd jest tak mało ważny, że nawet jeśli nie uda się odwołać z funkcji Pani Rzecznik (a taki wniosek zgłosił LiD) to tragedii nie będzie. Platforma to jednak nie Prawo i Sprawiedliwość które „odzyskiwało” wszystko. A pozostawiając Ewę Sowińską na stanowisku PO zrobi dobry uczynek, pamięć ludzka jest krótka a dalsza działalność Rzecznika Praw Dziecka, będzie doskonałym przypomnieniem dlaczego nie warto głosować na partie które ją na tym stanowisku posadziły.
komentarze
Eh, pani Sowińska
pewnie chce wywołać zainteresowanie swa osobą.
Kurde, zamiast się zająć tym, za co jej płacą.
Choć z drugiej strony zastanawiama się czy w ogóle taki urząd jest potrzebny (tak samo jak np. rzecznik praw ucznia), który też wygadywaniem nie za mądrycvh teorii się wsławił (ale jego się tak nie czepiają media).
Pzdr
grześ -- 09.03.2008 - 21:34@ grześ
Może sama idea takich urzędów nie jest głupia, tylko niestety obsadzane są idiotami/idiotkami.
kriskul -- 09.03.2008 - 22:06Poprzednik Sowińskiej też niczym nie błysnął.