Przypadki Polaka w Szkocji. (1)

Zdarzyło mi się jechać w Szkocji zbyt szybko. Pech chciał, że wypadło to w miejscu gdzie jest aparat fotograficzny sprzężony z radarem, więc zarobiłem punkty karne. Wysłałem w odpowiednim momencie prawo jazdy do sądu, gdzie wpisano mi punkty karne, zapłaciłem mandat i powinno być po sprawie. Byłoby, gdyby nie jakiś biurokrata.

Jakiś czas temu dostałem list, że mam odesłać prawo jazdy do tutejszego wydziału komunikacji celem dopisania punktów karnych, bo nie dostarczyłem prawa jazdy do sądu. Ponieważ warunek był fałszywy, więc olałem list. Dostałem następny, że moje prawo jazdy ważne do 2032. r. jest ważne do końca miesiąca. Odpowiedziałem grzecznie, że nie mnie odpowiadać za bałagan w urzędzie. Następny list przyszedł z informacją, że ja mam podać kiedy prawo jazdy wysłałem lub wystąpić o duplikat. W międzyczasie polska policja sprawdzała, czy nie ma mnie w Polsce. Dziś odwiedziła mnie szkocka policja i poprosiła o prawo jazdy. Pokazałem, że wbrew twierdzeniem urzędnika ja jestem czysty, ale prawo jazdy i tak musiałem oddać. Według policjanta zostanie odesłane wkrótce.

Tak działa idealna biurokracja.

Tak działa system, w którym nie należy załatwić sprawy, tylko postępować zgodnie z procedurami. A w tym wypadku, należy przesłać prawo jazdy do urzędu, pomimo że nie ma ku temu powodu, poza życzeniem urzędnika.

To jest prymat procedur nad rozumem.

Niniejszy wpis poświęcam wszystkim zachwyconym zachodem…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

czasami mozna obłędu dostać.

Chyba nalezy do każdej sprawy urzędowej zakładać osobną teczkę i na strychu jakieś archiwum X prowadzić, żeby po kilku latach udowadniać jakiemuś urzędasowi, że nie jest sie wielbłądem.

Najlepsze, że za burdel nikt nie jest odpowiedzialny i niesmacznie jest pluć pani Hani w twarz skoro to nie ona temu burdelowi winna. Winny pan Genio już dawno dostał kopa na wyższe stanowisko:)


Panie Sajonaro!

Problem polega na tym, że tutaj można zabić człowieka byle zgodnie z procedurami. Natomiast za uratowanie życia niezgodnie z procedurami, to proszenie się o więzienie.

Pozdrawiam


Szanowny Panie Jerzy

zatem zostaje Rosja!
Tam mozna dogadać się z “urzędnikiem “ w mundurze milicjanta. Za niewielką sumkę przymknie oczy, jak trzeba nawet je zamknie, na brak ważnych badań, barak OC i ogólnie zły(beznadziejny) stan 4ch kólek
Pozdrawiam


Panie Marku!

Tu jak Pan jedzie bez pasów, to Pana pouczą bez niewielkiej sumy. Niemniej jest to system porypany…

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość