szanse na zastąpienie upadających portali są niewielkie w naszym przypadku. Większości z nas brakuje przemożnej potrzeby lansu, tak powszechnie obecnej gdzie indziej.
Dla mnie motywacją do pisywania tutaj zawsze byli współuczestnicy, a nie potrzeba udowodnienia własnej wyższości, wspaniałości czy wyjątkowości. Teraz też, jak zobaczę wpis Twój, Referenta, Serga czy naszego ulubionego Szkota, to mnie trochę korci, żeby się odezwać, ale póki co, nic z tego nie wychodzi.
że przestronne Atrium zachęca do milczącej obecności.
Swoją drogą, z pierwszej młodości (tak gdzieś 16-19 roku życia) najmilej wspominam spotkania z kumplami, przy wspólnie ulubionej muzyce, gdy siedzieliśmy tak sobie niemal bez słowa, godzinami, bywało że do białego rana (nie tylko w ramach różnych tam imprez), a sytość jakaś taka niebywała wynikała z tego wspólnego milczenia, że do dziś mnie to fascynuje.
jest super! Śledzę karierę tego słowa. Mowa nienawiści, nienawistne spojrzenie, nienawistna atmosfera (to z aktu oskarżenia autorstwa Kalisza i PO — JarKacz wywołał ponoć nienawistną atmosferę drzewiej). A Pan Merlot wie co to “nienawistnie milczeć”. Szacun! Naprawdę ;)
tam podobnież spotykają się Finowie, by wspólnie się napić i pomilczeć.
Ja jako gaduła okropny, a w dodatku człek, co w pracy musi gadać ciagle, jestem fanem milczenia w sumie.
A jako że ostatnio mieszkam w ogóle w samotni jeszcze bardziej prowincjonalnej niż wcześniej, to se mogę milczeć na wszystkie strony:)
JJ, nie znam tego filmu, może obejrzę kiedyś, acz obecnie jestem w fazie oglądaniach głupich i bardzo głupich horrorów:)
Co do TXT, cisza bywa dobra, no. Nic na siłę poza tym, bo to nigdy nie wychodzi.
za chlebem:) ruszyłem, a ja teraz aktualnie z jakże prowincjonalnego Podkarpacia przeniosłem się do jeszcze bardziej prowincjonalnego Świętokrzyskiego:)
Acz w sumie jako że pracuję sobie w dwu szkołach oddalonych, gdzieś o 50 km, a w międzyczasie w weekendy mam jeszcze inną pracę plus studia podyplomowe, więc wiekszość czasu to ja w podróży spędzam od 2 miesięcy:), no ale samochód to też swego rodzaju samotnia.
Nie wytrzymałem w nienawistnym milczeniu, udzielając koledze Yassie ojcowskiej reprymendy za uczestniczenie w blogu, ktory wywołuje u mnie niskie instynkty, charkot i szczerzenie kłów…
ode mnie (udziel znaczy reprymendy) za to, że nie zagląda tu i nic nie pisze, a z chęcią bym się z nim ze względu na starą znajomość powadził z lekka albo i z ciężka.
Jak miło jest poczytać rozmowę inteligentnych i kulturalnych ludzi. :)
Zgadzam się z panem Grzesiem, że nic na siłę, choć liczę na to, że po okresie obniżonej aktywności tekstowisko znów rozkwitnie.
Jeśli jesteśmy przy tym dlaczego milczymy lub piszemy, to ja piszę, dlatego że lubię tekstowisko i uważam, że mam coś do powiedzenia. Wolę to powiedzieć tu, gdzie to spotka się z życzliwą obojętnością, zamiast na salonie24, gdzie można spodziewać się dużej dawki chamstwa.
slashery, siedzę sobie w nich z radością, nadrabiając zaległości z dzieciństwa i młodości, obejrzałem wszystkie “Piątki 13-tego”, “Halloweeny”, różne klasyczne lepsze i gorsze produkcje.
Acz w sumie a propos grupy uczniów, to nie stresuj mnie, bo w kwietniu mam być jedynym opiekunem grupy 10-osobowej uczniów w Dojczlandzie.
Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie, acz lęk mnie ogarnia.
NRD jak nic, bo Branderburgia, berlin w planach tyż jest, na cały jeden dzień i Potsdam na drugi, a całość chyba w Cottbus.
A Amsterna to ja kojarzyłem z zachodnimi Niemcami, ale może sie mylę, z blogerów w Niemczech umiejscowionych, to kojarzę gdzie Styx, Waldburg i Addna, a akurat Amstern i Oda cođ mao o swoich okolicach piszą.
Ale w sumie jakoś tak zawsze wynikało, że tych wschodnich Niemiec nie miałem okazji p[oznać, jedynie miesiąc w Turyngii dawno temu.
A tak to zawsze jestem w Bawarii, Hesji lub Badenii-Wirrtembergii.
Skond wiedziałeś:) NRD jak nic, bo Branderburgia, berlin w planach tyż jest, na cały jeden dzień i Potsdam na drugi, a całość chyba w Cottbus.
A Amsterna to ja kojarzyłem z zachodnimi Niemcami, ale może się mylę, z blogerów w Niemczech umiejscowionych, to kojarzę gdzie Styx, Waldburg i Addna, a akurat Amstern i Oda cođ mao o swoich okolicach piszą.
Czy po polsku nie pisze się Brandenburgia, Poczdam, Chociebuż?
(Jak tak dalej pójdzie, to się okaże, że dysleksja jest uleczalna… albo, że poziom odniesienia gwałtownie się zmienił.)
komentarze
Wyspa
Dołączam się do polecania tego obrazu.
Oski -- 28.10.2012 - 20:41Piękny film
Gdy opowiadam, o czym jest, zawsze buczę. No, robię zwykle buczki
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 28.10.2012 - 21:39Jacek
szanse na zastąpienie upadających portali są niewielkie w naszym przypadku. Większości z nas brakuje przemożnej potrzeby lansu, tak powszechnie obecnej gdzie indziej.
Dla mnie motywacją do pisywania tutaj zawsze byli współuczestnicy, a nie potrzeba udowodnienia własnej wyższości, wspaniałości czy wyjątkowości. Teraz też, jak zobaczę wpis Twój, Referenta, Serga czy naszego ulubionego Szkota, to mnie trochę korci, żeby się odezwać, ale póki co, nic z tego nie wychodzi.
Brakuje mi reszty “bandy” (pardą, oczywiście).
Ale TXT najładniejsze jest ciągle, fakt:-)
merlot -- 29.10.2012 - 13:00Za dużo...
...milczącej obecności. Takiej, jak moja…
jotesz -- 29.10.2012 - 15:32Myślę
że przestronne Atrium zachęca do milczącej obecności.
Swoją drogą, z pierwszej młodości (tak gdzieś 16-19 roku życia) najmilej wspominam spotkania z kumplami, przy wspólnie ulubionej muzyce, gdy siedzieliśmy tak sobie niemal bez słowa, godzinami, bywało że do białego rana (nie tylko w ramach różnych tam imprez), a sytość jakaś taka niebywała wynikała z tego wspólnego milczenia, że do dziś mnie to fascynuje.
s e r g i u s z -- 29.10.2012 - 16:03Coś w tym jest…
w saloonie to ja milczę nienawistnie, a tu milczę w sytości;-)
merlot -- 29.10.2012 - 16:06Haha, nienawistnie?
Masz Ty upodobania, doprawdy ;)
s e r g i u s z -- 29.10.2012 - 16:09Nie zauważyłeś cudzysłowu
bo był w technologii stealth.
merlot -- 29.10.2012 - 16:34Merlocie,
Skoro “milczę” to wiadomo, że “stealth”, prawda, tym niemniej, ubawiłeś mnie tym “nienawistnie”, że ja nie mogę! :)
s e r g i u s z -- 29.10.2012 - 16:54"Nienawistne",
jest super! Śledzę karierę tego słowa. Mowa nienawiści, nienawistne spojrzenie, nienawistna atmosfera (to z aktu oskarżenia autorstwa Kalisza i PO — JarKacz wywołał ponoć nienawistną atmosferę drzewiej). A Pan Merlot wie co to “nienawistnie milczeć”. Szacun! Naprawdę ;)
referent -- 29.10.2012 - 17:03Tekstowisko się sfinlandyzowało:)
tam podobnież spotykają się Finowie, by wspólnie się napić i pomilczeć.
Ja jako gaduła okropny, a w dodatku człek, co w pracy musi gadać ciagle, jestem fanem milczenia w sumie.
A jako że ostatnio mieszkam w ogóle w samotni jeszcze bardziej prowincjonalnej niż wcześniej, to se mogę milczeć na wszystkie strony:)
JJ, nie znam tego filmu, może obejrzę kiedyś, acz obecnie jestem w fazie oglądaniach głupich i bardzo głupich horrorów:)
Co do TXT, cisza bywa dobra, no. Nic na siłę poza tym, bo to nigdy nie wychodzi.
grześ -- 29.10.2012 - 17:59Grzesiu,
idąc z duchem czasu zapisałeś się do zakonu? Gdzie ten Twój klasztor?
merlot -- 29.10.2012 - 18:07Nie, no raczej
za chlebem:) ruszyłem, a ja teraz aktualnie z jakże prowincjonalnego Podkarpacia przeniosłem się do jeszcze bardziej prowincjonalnego Świętokrzyskiego:)
Acz w sumie jako że pracuję sobie w dwu szkołach oddalonych, gdzieś o 50 km, a w międzyczasie w weekendy mam jeszcze inną pracę plus studia podyplomowe, więc wiekszość czasu to ja w podróży spędzam od 2 miesięcy:), no ale samochód to też swego rodzaju samotnia.
Ale sie rozpisałem nie na temat, no.
grześ -- 29.10.2012 - 18:11No i wykrakał Pan, Panie Referencie!
Nie wytrzymałem w nienawistnym milczeniu, udzielając koledze Yassie ojcowskiej reprymendy za uczestniczenie w blogu, ktory wywołuje u mnie niskie instynkty, charkot i szczerzenie kłów…
merlot -- 29.10.2012 - 20:31Merlocie, Yassę to opitol
ode mnie (udziel znaczy reprymendy) za to, że nie zagląda tu i nic nie pisze, a z chęcią bym się z nim ze względu na starą znajomość powadził z lekka albo i z ciężka.
grześ -- 30.10.2012 - 18:16Panowie!
Jak miło jest poczytać rozmowę inteligentnych i kulturalnych ludzi. :)
Zgadzam się z panem Grzesiem, że nic na siłę, choć liczę na to, że po okresie obniżonej aktywności tekstowisko znów rozkwitnie.
Jeśli jesteśmy przy tym dlaczego milczymy lub piszemy, to ja piszę, dlatego że lubię tekstowisko i uważam, że mam coś do powiedzenia. Wolę to powiedzieć tu, gdzie to spotka się z życzliwą obojętnością, zamiast na salonie24, gdzie można spodziewać się dużej dawki chamstwa.
Pozdrowienia dla wszystkich
Jerzy Maciejowski -- 30.10.2012 - 21:28Horrory dla nauczyciela
są niezła jako psychiczny odgromnik.
Szczególnie te, których opis zaczyna się od słów “Grupa uczniów ( studentów) udała się ...
Pozdrawiam
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 01.11.2012 - 14:52Taaa,
slashery, siedzę sobie w nich z radością, nadrabiając zaległości z dzieciństwa i młodości, obejrzałem wszystkie “Piątki 13-tego”, “Halloweeny”, różne klasyczne lepsze i gorsze produkcje.
Acz w sumie a propos grupy uczniów, to nie stresuj mnie, bo w kwietniu mam być jedynym opiekunem grupy 10-osobowej uczniów w Dojczlandzie.
Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie, acz lęk mnie ogarnia.
grześ -- 03.11.2012 - 15:03A ja mam nadzieję
że nie jedziecie na teren byłej NRD. Tam, ponoć turystów wilki porywają ( ha ha … wilki ) W samym Berlinie w kanałach żyją techno brukołaki!
Żyje tam tez wielu blogerów Salonu24, że wymienię Odę i Amsterma. Brrr…
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 04.11.2012 - 11:40Skond wiedziałeś:)
NRD jak nic, bo Branderburgia, berlin w planach tyż jest, na cały jeden dzień i Potsdam na drugi, a całość chyba w Cottbus.
A Amsterna to ja kojarzyłem z zachodnimi Niemcami, ale może sie mylę, z blogerów w Niemczech umiejscowionych, to kojarzę gdzie Styx, Waldburg i Addna, a akurat Amstern i Oda cođ mao o swoich okolicach piszą.
grześ -- 04.11.2012 - 14:28P.s.
Ale w sumie jakoś tak zawsze wynikało, że tych wschodnich Niemiec nie miałem okazji p[oznać, jedynie miesiąc w Turyngii dawno temu.
grześ -- 04.11.2012 - 14:29A tak to zawsze jestem w Bawarii, Hesji lub Badenii-Wirrtembergii.
Grzesiu
wynalazłem dla Ciebie horror pod obiecującym tytułem “Ludzka stonoga”
Sam nie obejrzę ponieważ się boję
http://filmy.a33.pl/ludzka-stonoga-2009/
Chyba w Niemczech się dzieje!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 04.11.2012 - 18:45Już gdzieś czytałem
opis i się napaliłem, jest na mojej krótkiej liście:)
grześ -- 04.11.2012 - 19:19Jak obejrzę, to opiszę wrażenia.
Panie Grzesiu!
Skond wiedziałeś:)
NRD jak nic, bo Branderburgia, berlin w planach tyż jest, na cały jeden dzień i Potsdam na drugi, a całość chyba w Cottbus.
A Amsterna to ja kojarzyłem z zachodnimi Niemcami, ale może się mylę, z blogerów w Niemczech umiejscowionych, to kojarzę gdzie Styx, Waldburg i Addna, a akurat Amstern i Oda cođ mao o swoich okolicach piszą.
Czy po polsku nie pisze się Brandenburgia, Poczdam, Chociebuż?
(Jak tak dalej pójdzie, to się okaże, że dysleksja jest uleczalna… albo, że poziom odniesienia gwałtownie się zmienił.)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.11.2012 - 13:10