Sznurek rozciągnięty na wysokości metra pięćdziesiąt oznaczał – śmierć lub życie.
Jak taki Bośniak przeszedł pod nim, to żył.
Jak go potracił, to szedł do doła.
Z kulką w potylicy.
Ja się na prawie nie znam.
Zna się Trybunał w Hadze.
I uniewinnił skurwysynów, czyli holenderską armię i ONZ.
Haga leży w tym samym kraju skąd pochodził batalion Błękitnych Hełmów pod dowództwem ONZ.
A właściwie francuskiego (tfu) generała, który wydał rozkaz swojemu sztabowi – nie budzić mnie pod żadnym pozorem. No to sztabowe przydupasy nie budziły.
I tak oddział ONZ, czyli batalion armii holenderskiej, pod bezpośrednim dowództwem francuskiego łajdaka przyglądał się, jak serbscy, kurewscy szowiniści/patrioci wymordowali 6 tysięcy Bośniaków, którzy mieli powyżej metra pięćdziesiąt.
Powiem szczerze, mam w dupie ten trybunał oraz armię holenderską bo francuskie wojsko mam już w dupie od dawna.
Tak jak Holendrów i Francuzów.
Dla mnie są to świnie.
I nie są to wcale politycy.
Tylko zwykli łajdacy.
Czy jestem Europejczykiem?
A jakże jestem, ale z holenderską i francuska armią nie chcę mieć nic do czynienia.
Zdradzieckie łajzy.
A co zrobić z ONZ-tem?
Zdaje się, że min. Rapacki już mówił, żeby rozpędzić te dziadostwo na cztery strony świata?
Zaczynając od Rady Bezpieczeństwa.
P.S. Uczę swoje dzieci, że za Hagę, Paryż, Berlin bić się nie warto.
Za Gdańsk – jak najbardziej.
komentarze
Błękitne hełmy
to jeden z licznych listków figowych, którymi zachodnie stolice dobrobytu zasłaniają swój brak zainteresowania dla rejonów Świata, gdzie Zło podnosi swój łeb na wielką skalę...
To smutne, że ludzie, którzy widzieli tych holenderskich żołnierzy poczuli nadzieję, że zostali dostrzeżeni przez bogatych, najedzonych, przemądrzałych kuzynów Europejczyków z drugiego końca kontynentu, że będą ocaleni, bo takie jest przecież zadanie demokracji, ze koszmar ich ominie…
Przypomina mi się film o Rwandzie: Shooting Dogs… bezradność i zaciśnięte pięści…
RafalB -- 10.09.2008 - 19:34to może
nakupimy sznurka, potniemy po 150cm i w białych kopertach wyślemy padalcom, ku pamięci?
każdy kawałek z napisem/imieniem?
wyobraź sobie, jak napasiony urzędnik czy generał, jeden obok drugiego, na dzień dobry otwiera taką kopertę, w każdy poniedziałek…..
s e r g i u s z -- 10.09.2008 - 19:50Przecież
taki jeden z drugim holenderski albo francuski ( tfuj ) żołnierz powiązałby go w linkę i sprzedał murzynom z Rwandy albo Burundi aby ci mieli się na czym powiesić.
Płatność 3 miesięczna zabezpieczona awalem na wekslu złożonym w Paribas.
Igła -- 10.09.2008 - 20:00czasem
jak przywalisz, to nie ma co zbierać..
s e r g i u s z -- 10.09.2008 - 20:04(tfuj!)
Panie Igło
Ten holenderski batalion to byli zwykli chłopcy z poboru. W razie oporu zostałaby po nich mokra plama. Nie mieli realnej możliwości pomóc masakrowanym Bośniakom. Dlatego przed sądem winni stanąć ci, którzy ich tam posłali. Nie można grozić bronią i jednocześnie oświadczać, że nie ma się zamiaru robić z niej użytku.
Artur Kmieciak -- 10.09.2008 - 20:09Panie Arturze
Też.
Tyle, że wojsko jest od wykonywania rozkazów i dawania-obrony życia.
Dawania swojego, obrony cudzego.
A holenderska armia jest zawodowa.
Igła -- 10.09.2008 - 20:12Igło
Pomysł Serga jest wg mnie bardzo bardzo. Nie pal tego.
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.09.2008 - 20:17Dobrze
że chociaż rząd holenderski podał się wtedy do dymisji
Dymitr Bagiński -- 10.09.2008 - 20:25Panie Igło,
ale w 1995 r. byli to żołnierze z poboru. Chociaż nie będę się upierał i sprawdzę. W każdym razie był to chyba najbardziej haniebny rozdział wojny (wojen) w b. Jugosławii.
Artur Kmieciak -- 10.09.2008 - 20:26Igła
Panie Igła, co się Pan denerwujesz?
Przecie teraz wojsko nie jest od wojowania, a od różnych innych spraw.
W tym konkretnym wypadku mogłoby dojść do użycia broni, zgroza!
Pozdrawiam
wiki3 -- 11.09.2008 - 09:08