Przy całym szacunku dla Pana, nie wydaje mi się, aby marginalne przypadki kolaboracji można było traktować jako przeciwwagę dla postawy Państwa Podziemnego i największej liczby sprawiedliwych wśród narodów świata, w najtrudniejszych warunkach. A z Tomasza Grosa jest taki historyk i specjalista od II wojny światowej, jak z koziej d…y trąba.
Panie Jacku!
Przy całym szacunku dla Pana, nie wydaje mi się, aby marginalne przypadki kolaboracji można było traktować jako przeciwwagę dla postawy Państwa Podziemnego i największej liczby sprawiedliwych wśród narodów świata, w najtrudniejszych warunkach. A z Tomasza Grosa jest taki historyk i specjalista od II wojny światowej, jak z koziej d…y trąba.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 25.12.2021 - 23:01