Błaszczakowe chłopaki, to szczyt elegancji i kultury…
Ileż w nich spokoju, empatii i zrozumienia dla frustracji bredzącego bufona?
Jaki miły obrazek, nikt nikogo nie szarpie.
Ale nie widzę tu żadnego bredzącego bufona. Widzę dwóch zdenerwowanych gości – jednego po 50-tce, ale nieźle trzymającego się, żartującego mimo wyjątkowo niekorzystnych okoliczności i drugiego, szczupłego młodego chłopaka, starającego się zachować szacunek wobec legendy opozycji, mimo równie niesprzyjających okoliczności.
Okoliczności przyrody
Błaszczakowe chłopaki, to szczyt elegancji i kultury…
Ileż w nich spokoju, empatii i zrozumienia dla frustracji bredzącego bufona?
Jaki miły obrazek, nikt nikogo nie szarpie.
Helena T. -- 11.06.2017 - 21:38Ale nie widzę tu żadnego bredzącego bufona. Widzę dwóch zdenerwowanych gości – jednego po 50-tce, ale nieźle trzymającego się, żartującego mimo wyjątkowo niekorzystnych okoliczności i drugiego, szczupłego młodego chłopaka, starającego się zachować szacunek wobec legendy opozycji, mimo równie niesprzyjających okoliczności.