Ja nie twierdzę, że Boga nie ma lub czegoś podobnego. Ja twierdzę, że mój rozum jest nie gorszy (a nawet podejrzewam lepszy) od rozumów innych ludzi, w tym ojców kościoła, więc dla mnie on jest ostateczną instancją rozstrzygającą na ziemi, co jest dobre a co złe. To nie jest racjonalizm tylko gnoza. Coś czego kościół bardzo nie lubi. :)
Panie Piotrze!
Ja nie twierdzę, że Boga nie ma lub czegoś podobnego. Ja twierdzę, że mój rozum jest nie gorszy (a nawet podejrzewam lepszy) od rozumów innych ludzi, w tym ojców kościoła, więc dla mnie on jest ostateczną instancją rozstrzygającą na ziemi, co jest dobre a co złe. To nie jest racjonalizm tylko gnoza. Coś czego kościół bardzo nie lubi. :)
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 19.11.2014 - 13:58