Kredytu można udzielić w złotych, bo to jest waluta w Polsce. Prosze sobie wyobrazić 10.000 złotówek w słupkach lub na kupie. To strasznie dużo żelastwa. 100.000 złotówek lepiej sobie nie wyobrażać, bo może się wyobraźnia podźwigać.
Odnośnie meritum, to zastanawiać wszystkich powinno zaprzestanie akcji kredytowej we frankach, gdy ta waluta zaczęła się umacniać, co sugeruje, że ma Pan rację.
Natomiast generalnie jestem za przyjęciem do wiadomości, że nie mamy pieniądza we współczesnym świecie, więc trudno mówić o kursach wymiany papierków jednego państwa na papierki innego państwa w kategoriach rynku. Rynek kierujący się sufitowymi zależnościami ma tyle wspólnego z rzeczywistym rynkiem, co demokracja socjalistyczna z demokracją.
Panie Gadający Grzybie!
Kredytu można udzielić w złotych, bo to jest waluta w Polsce. Prosze sobie wyobrazić 10.000 złotówek w słupkach lub na kupie. To strasznie dużo żelastwa. 100.000 złotówek lepiej sobie nie wyobrażać, bo może się wyobraźnia podźwigać.
Odnośnie meritum, to zastanawiać wszystkich powinno zaprzestanie akcji kredytowej we frankach, gdy ta waluta zaczęła się umacniać, co sugeruje, że ma Pan rację.
Natomiast generalnie jestem za przyjęciem do wiadomości, że nie mamy pieniądza we współczesnym świecie, więc trudno mówić o kursach wymiany papierków jednego państwa na papierki innego państwa w kategoriach rynku. Rynek kierujący się sufitowymi zależnościami ma tyle wspólnego z rzeczywistym rynkiem, co demokracja socjalistyczna z demokracją.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 24.08.2013 - 08:53