Moja rodzinna miejscowość leży na granicy zaborów rosyjskiego i austriackiego po stronie “austrii”. Opowieści rodzinne – można porównać bytowanie i wolność po jednej jak i drugiej stronie Sanu – świadczą jednoznacznie o tym, że na terenie zaboru austriackiego była większa wolność i “przyjazność” wobec tubylców. W szkołach nie było ani austriacji wzorem rusyfikacji czy prusyfikacji.
Więc z tego puntu widzenia werdykt jest jednoznaczny.
@Pino
Moja rodzinna miejscowość leży na granicy zaborów rosyjskiego i austriackiego po stronie “austrii”. Opowieści rodzinne – można porównać bytowanie i wolność po jednej jak i drugiej stronie Sanu – świadczą jednoznacznie o tym, że na terenie zaboru austriackiego była większa wolność i “przyjazność” wobec tubylców. W szkołach nie było ani austriacji wzorem rusyfikacji czy prusyfikacji.
Więc z tego puntu widzenia werdykt jest jednoznaczny.
Pozdrawiam znad Odry i z terenów piastowskich.
:-)
************************
poldek34 -- 29.02.2012 - 21:52Drążę tunel.. .