Yassa jest tonącym w samozachwycie sieciowym bytem.
Powalająca większość jego aktywności tekstowiskowej, przynajmniej ostatnio, sprowadza się do skakania od Sasa do Lasa: tu kogoś uszczypnie, tam kogoś kopnie, dla niepoznaki weźmie kogoś w szlachetną obronę.
Nuda, jak w polskim filmie…
Cała nadzieja w tym, że to jakiś młodziutki chłopaczek, bo dorosłemu mężczyźnie to raczej byłby wstyd i żenada.
Oj, Pino
Yassa jest tonącym w samozachwycie sieciowym bytem.
Powalająca większość jego aktywności tekstowiskowej, przynajmniej ostatnio, sprowadza się do skakania od Sasa do Lasa: tu kogoś uszczypnie, tam kogoś kopnie, dla niepoznaki weźmie kogoś w szlachetną obronę.
Nuda, jak w polskim filmie…
Cała nadzieja w tym, że to jakiś młodziutki chłopaczek, bo dorosłemu mężczyźnie to raczej byłby wstyd i żenada.
Gretchen -- 17.02.2012 - 22:53