Taki język polski. Może wynika to z faktu, że chociaż mamy patriarchat, to jednak kobiety od co najmniej dwustu lat były tu w różnych pozadomowych dziedzinach aktywne. Po włosku masz “casalinga”, po angielsku “housewife”, Włochy to wiadomo, a Stany – noo, w latach pięćdziesiątych to był totalnie antyfeministyczny kraj. Polecam film “Godziny”, tam jest to ładnie pokazane.
NJN
Taki język polski. Może wynika to z faktu, że chociaż mamy patriarchat, to jednak kobiety od co najmniej dwustu lat były tu w różnych pozadomowych dziedzinach aktywne. Po włosku masz “casalinga”, po angielsku “housewife”, Włochy to wiadomo, a Stany – noo, w latach pięćdziesiątych to był totalnie antyfeministyczny kraj. Polecam film “Godziny”, tam jest to ładnie pokazane.
Pino -- 04.02.2012 - 14:25