Chyba uchwyciłeś cechę Ł.W., której nie umiałem nazwać:)
A co do meritum, kto by tam Żeromszczaka pamietał.
Acz młódź czyta, osobiście dzisiaj czy wczoraj w szkole widziałem kogoś z “Przedwiośniem”, nota bene, jedyną dla mnie strawną pozycją Żermskiego.
Acz opowiadanka też nie były najgorsze.
P.S. Ze skóry czy do skóry, co za różnica:), i tak już nie żył w sumie.
Napuszony?
Chyba uchwyciłeś cechę Ł.W., której nie umiałem nazwać:)
A co do meritum, kto by tam Żeromszczaka pamietał.
Acz młódź czyta, osobiście dzisiaj czy wczoraj w szkole widziałem kogoś z “Przedwiośniem”, nota bene, jedyną dla mnie strawną pozycją Żermskiego.
Acz opowiadanka też nie były najgorsze.
P.S. Ze skóry czy do skóry, co za różnica:), i tak już nie żył w sumie.
grześ -- 20.01.2012 - 18:36