Się uśmiechnęłam, proszę Gretchen.

Się uśmiechnęłam, proszę Gretchen.

Ależ oczywiście. Toć już od dawna wiadomo, przynajmniej od czasów twórcy współczesnego PR i marketingu – Edzia Bernays’a, że najlepiej sprzedają się złe wiadomości. :)
Te wszystkie blablania o końcu świata w 2012 oraz niuejdżowe pierniczenia o “kubłach miłości”, wylewanych na nas przez naszych “przyjaciół z pozaziemskich cywilizacji” celem ratowania Ziemi i jej “przebudzonych synów i córek”, zarobiły swoje w twardej walucie i dalej zarabiają.
No cóż, ignorantów nie sieją. Sami są tym, czym są. Coś tam dla siebie wybrali.

Inna sprawa, że nasilają się pewne naturalne zjawiska (cyklicznie powtarzalne, czego nie chcą przyjąć do wiadomości np. ci “ociepleni na rozumie”), które mogą przynieść w efekcie naprawdę znaczące zmiany.


Trzej magowie i gwiazda. By: goofina (10 komentarzy) 6 styczeń, 2012 - 14:14