Wchodzę sobie wczesnym popołudniem na TXT, a tu nuuudy…
Wiadomo; zauważyła to niedawno, przepełniona żalem, nasza koleżanka.
Odkąd opuścili nas krewni i znajomi królika, cisza u nas nastała niemal cmentarna.
Wpadam zatem do salonu a tu quiz; kto wypadł lepiej Radek czy Bronek?
Mnie to w gruncie rzeczy raczej wisi; który z nich akurat wczoraj czarowniej bajerował i miał lepiej dobrany krawat.
Bo cóż może obchodzić jednego z 40 milionów, wewnętrzna sprawa kilkunastu tysięcy?
Przecież to tylko show.
I przypomniał mi się Shrek.
Idzie w górę tabliczka z napisem “applause” i publika wyje owacyjnie, a gdy w górę idzie “dezaprobata”, tłum równie karnie, buczy.
Podobnie nasze media stroją i tresują naszą post-polityczną publiczność.
Wskazują, co jest istotne, a co niewarte uwagi. Nie zawsze rzetelnie.
Dałem więc temu wyraz w spontanicznej, pełnej swady, polotu i dowcipu notce.
Aby nikogo nie urazić pominąłem tag SHREK i wykreśliłem dedykację;
“Reni i Mirkowi, z wyrazami oddania Yassa.”
Lecz to i tak nic nie dało, bo tam nie przepadają za moją twórczością, wpis znikł, a ja poczułem wyrzuty sumienia.
Szybciutko zatem wkleiłem tamto w miejscu gdzie mnie lubią. I to trzykroć!
Merlocie, widzę, że Cię zainteresowałem,
opowiem Ci więc moją historię.
Wchodzę sobie wczesnym popołudniem na TXT, a tu nuuudy…
Wiadomo; zauważyła to niedawno, przepełniona żalem, nasza koleżanka.
Odkąd opuścili nas krewni i znajomi królika, cisza u nas nastała niemal cmentarna.
Wpadam zatem do salonu a tu quiz; kto wypadł lepiej Radek czy Bronek?
Mnie to w gruncie rzeczy raczej wisi; który z nich akurat wczoraj czarowniej bajerował i miał lepiej dobrany krawat.
Bo cóż może obchodzić jednego z 40 milionów, wewnętrzna sprawa kilkunastu tysięcy?
Przecież to tylko show.
I przypomniał mi się Shrek.
Idzie w górę tabliczka z napisem “applause” i publika wyje owacyjnie, a gdy w górę idzie “dezaprobata”, tłum równie karnie, buczy.
Podobnie nasze media stroją i tresują naszą post-polityczną publiczność.
Wskazują, co jest istotne, a co niewarte uwagi. Nie zawsze rzetelnie.
Dałem więc temu wyraz w spontanicznej, pełnej swady, polotu i dowcipu notce.
Aby nikogo nie urazić pominąłem tag SHREK i wykreśliłem dedykację;
“Reni i Mirkowi, z wyrazami oddania Yassa.”
Lecz to i tak nic nie dało, bo tam nie przepadają za moją twórczością, wpis znikł, a ja poczułem wyrzuty sumienia.
Szybciutko zatem wkleiłem tamto w miejscu gdzie mnie lubią. I to trzykroć!
By odpokutować, bo bardzo zgrzeszyłem…
Pozdraser
yassa -- 07.03.2010 - 18:11