To trochę jak z IV RP.
Kto inny wymyślił i przyciągnął ludzi.
Kto inny ideę przejął i zaczął ją realizować.
Z realizacji wyszła karykatura.
Z idei nic nie pozostało.
Ludzie z niesmakiem zaczęli się rozchodzić
I tylko realizator napuszonym tonem obwieszcza coraz mniejszej grupce totumfackich, że jest doskonale.
A jest, jak widać.
Tragikomicznie.
Pozdrawiam Cię i nadal podziwiam Twoją lekkość pióra i doskonały styl.
Cześć Pino
To trochę jak z IV RP.
Kto inny wymyślił i przyciągnął ludzi.
Kto inny ideę przejął i zaczął ją realizować.
Z realizacji wyszła karykatura.
Z idei nic nie pozostało.
Ludzie z niesmakiem zaczęli się rozchodzić
I tylko realizator napuszonym tonem obwieszcza coraz mniejszej grupce totumfackich, że jest doskonale.
A jest, jak widać.
Tragikomicznie.
Pozdrawiam Cię i nadal podziwiam Twoją lekkość pióra i doskonały styl.
RRK -- 23.02.2010 - 04:38